(...) Pytam się więc, jakim prawem św.
Maksymiliana nazywa się antysemitą? Dokładnie takim samym „prawem” jakim
z patriotów robi się faszystów! Oto klasyka manipulacji, jaką
prezentuje „pewna gazeta”.
(...) Dziennikarską niezależność porzucili w
ubiegłym roku ci żurnaliści, którzy określili manifestację narodowej
dumy mianem faszystowskiego święta. My jedynie chcemy naprawić to, co
próbują niszczyć nasi „koledzy” po fachu, hańbiący zawód dziennikarza.
Tym razem wywiad ze mną.
Fronda.pl: OW KSD, którym kierujesz objął patronat nad Marszem Niepodległości. Co zachęciło Was do podjęcia tej decyzji?
W ubiegłym roku, tuż przed rozpoczęciem
Marszu Niepodległości, pytałam uczestników dlaczego biorą w nim udział. W
odpowiedziach przejawiała się troska o wartości patriotyczne, których
nadrzędnym akcentem jest Wiara Naszych Ojców i miłość do Ojczyzny. Kiedy
wróciłam do domu, aby zmontować zebrane nagrania, włączyłam telewizor.
Wówczas zobaczyłam coś nieprawdopodobnego. Tych samych ludzi, którzy
parę minut wcześniej mówili mi do mikrofonu o przywiązaniu do Narodu,
teraz na szklanym ekranie nazywa się faszystami i porównuje do oprawców z
obozu koncentracyjnego. Czarę goryczy przelał widok lewaków przebranych
za więźniów KL Auschwitz – określających się jako symbol ofiar
propagatorów spuścizny Romana Dmowskiego. W tym miejscu nie ukrywam,
doszły osobiste emocje. Jestem wnuczką endeka, którego Niemcy wsadzili
do obozu właśnie za to, że był narodowcem. Zaś jego wychowawcę Edwarda
Zajączka, znanego na Podbeskidziu działacza narodowościowego w tym samym
obozie bestialsko zamordowano. Rozmiar podłości, jakim było porównanie
uczestników ubiegłorocznego Marszu do oprawców z obozu zagłady jest nie
do opisania. Obejmując patronatem tegoroczny Marsz Niepodległości chcemy
powiedzieć NIE medialnej manipulacji wobec tych, którzy wyrażają swoją
miłość do Narodu Polskiego.
Redaktor pewnego „opiniotwórczego dziennika” napisał niedawno, że zbrodni w czasie II wojny światowej dopuszczali się wierni Kościoła, czytelnicy „Małego Dziennika”, wyborcy narodowej demokracji. Czy to dodatkowo Was zmotywowało?
Cała egzystencja owego „opiniotwórczego
dziennika” jest dla nas motywacją, by reagować na krzywdę jaką wyrządza.
Cytowany fragment jest tylko jednym z wielu, jakie nieustannie
pojawiają się na łamach tej gazety. Powyższe zdanie ma jednak dla nas
dodatkowy wymiar. Pada w nim oskarżenie pod adresem „Małego Dziennika” -
jednej z gazet założonych przez św. Maksymiliana Kolbego, patrona
naszego oddziału. Niesłuszne ataki, wielokrotnie wymierzane w tego
Wielkiego Świętego idealnie obrazują schemat szkalowania Kościoła i
Polaków poprzez odwracanie kota ogonem. Antysemitą nazywa się człowieka,
który był przepełniony miłością do każdego, także do Żydów. A wiem co
mówię, gdyż angażując się w obchody Roku Świętego Maksymiliana jaki
obecne w Polsce przeżywamy, przestudiowałam liczne świadectwa osób,
które na swej drodze spotkały franciszkanina z Niepokalanowa. Podaję
więc do wiadomości, że podczas II wojny światowej o. Kolbe - narażając
życie swoje i współbraci - przygarnął pod dach założonego przez siebie
klasztoru ok. 1,5 tys. wysiedlonych Żydów. Z kolei Zygmunt Gorson, który
spotkał św. Maksymiliana w KL Auschwitz po latach powiedział się o nim
tak: Wielu z nas straciło nadzieję, wielu chłopców w moim wieku
rzucało się na druty wysokiego napięcia. Kiedy błąkałem się, szukając
kogokolwiek, z kim mógłbym podzielić się wspomnieniami, o. Kolbe mnie
spotkał i rozmawiał ze mną. Był dla mnie jak anioł, ocierał zawsze moje
łzy. Straciłem wiarę, a o. Kolbe mi ją przywrócił! Jestem Żydem od
pokoleń, ponieważ jestem synem matki Żydówki, jestem wyznania
mojżeszowego i jestem dumny z tego. On wiedział że jestem Żydem, lecz to
nie stanowiło różnicy. Jego serce nie czyniło rozróżnienia między
osobami i nie miało dla niego znaczenia to, czy są Żydami, katolikami
lub jeszcze innych religii: on kochał wszystkich i dawał miłość, nic
innego jak miłość.
Pytam się więc, jakim prawem św. Maksymiliana nazywa się antysemitą? Dokładnie takim samym „prawem” jakim z patriotów robi się faszystów! Oto klasyka manipulacji, jaką prezentuje „pewna gazeta”.
Czy nie obawiasz się, że KSD będzie teraz uznawane za środowisko zbyt radykalne?
Na Marsz Niepodległości wybieramy się ze
sztandarem: "Bóg, Honor, Ojczyzna". I jeśli chodzi o te wartości - to
tak, jesteśmy radykalni. Z tego jedynie możemy być dumni, a obawy
zostawmy tchórzom.
Jednak Oświadczenie OW KSD jest
dosyć mocne. Nakreślacie w nim zbieżność między komunistyczną propagandą
a publicystyką pewnej gazety…
Po prostu spełniliśmy swój dziennikarski obowiązek, aby poinformować obywateli jak jest.
Niektórzy mogą zarzucić porzucanie dziennikarskiej niezależności na rzecz afiliacji ideowej…
Dziennikarską niezależność porzucili w
ubiegłym roku ci żurnaliści, którzy określili manifestację narodowej
dumy mianem faszystowskiego święta. My jedynie chcemy naprawić to, co
próbują niszczyć nasi „koledzy” po fachu, hańbiący zawód dziennikarza.
A jak oceniasz działalność organizacji, które odpowiadają za Marsz Niepodległości?
Są inicjatywy narodowców, które
wzbudzają we mnie wiele sympatii. Dla przykładu podam te, które opisałeś
w nagraniach jakie przesłałeś mi w tym roku do Radia Niepokalanów.
Pierwsze dotyczyło upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych. Za oddawanie im
czci macie mój wielki szacunek, szczególnie, że nasze kolejne rządy nie
specjalnie przejmowały się ich ofiarnością. Kolejna inicjatywa, to
fantastyczny pomysł na odczarowanie kiczowatych „walentynek”, czyli
organizowanie 14 lutego akcji pod hasłem „Kocham Polskę”. Zamiast
tandetnych, plastikowych serduszek – próba zwrócenia uwagi na miłość do
Ojczyzny. Coś pięknego! Tego typu inicjatywy napawają optymizmem, że w
naszym kraju jest młodzież, która nie daje się manipulować medialnej,
populistycznej papce.
Jako, że wychowywał mnie przedwojenny
Wszechpolak – mój dziadek, z pewną ulgą przyjmuję transformację
Młodzieży Wszechpolskiej od lat 90., która znacznie zmieniła swój
wizerunek. Na początku rekrutowała większość członków ze środowiska
subkultury skinheads, która często opierała się na hasłach nienawiści,
nie znała piękna tradycji przedwojennej endecji, zaś sam katolicyzm
traktowała instrumentalnie. Dzisiejsi Wszechpolacy również są głośni i
radykalni, ale swoje poglądy wyrażają na uniwersytetach, panelach
dyskusyjnych, a nawet ich obecność na ulicy, jak podczas Marszu
Niepodległości, pomimo usilnych zabiegów "pewnej gazety", dobrze
odbierana jest przez Polaków. Podobną transformację przeszedł ONR, który
charakteryzuje się większym radykalizmem, ale jego członkowie również
zdobywają wykształcenie, kształcą się i formują literaturą patriotyczną,
gospodarczą, religijną. Organizują spotkania dyskusyjne, iwenty
patriotyczne. i tożsamościowe. Te ruchy w niczym nie przypominają
nacjonalistycznych bojówek z lat 90. Zresztą zmieniła się cała
kontestacja młodzieżowa. Inaczej wygląda zarówno młoda lewica jak i
prawica, tylko wszelkiej maści ciapy, lizusy i oportuniści pozostali
tacy sami - nijacy. Doceniam to, że młodzież ma odwagę przyznawać się do
spuścizny Romana Dmowskiego, pomimo, że spotyka ją za to nierzadko
absurdalny zarzut o antysemityzm i zaściankowość. Z niektórymi
zachowaniami, tezami, czy dawniejszym - a mam nadzieję, że już
nieaktualnym - upolitycznieniem MW można się zgadzać bądź nie, ale
ludzi, którzy wierzą w Polskę i mają w sobie gotowość do poświęceń dla
Narodu zawsze będę szanowała. Zwłaszcza, że coraz ich mniej, a politycy,
media i różne lobby chcą zadusić to co w ruchach społecznych narodowe i
katolickie. Jeśli mogę wyrazić swoją ocenę krytyczną, żeby nie było tak
słodko, to powiem, że chciałabym, aby MW i ONR nie tylko mówiły o
tradycyjnym katolicyzmie i powrocie do niezmiennego Magisterium Kościoła
oraz czerpania z łask Mszy trydenckiej, którą często narodowcy
zachwalają, ale żeby poza tą retoryką w praktyce częściej spotykali się
na tej Mszy, bo chyba nie do końca większość jest tutaj spójna z tym co
mówi i robi. Ale to moje odczucie. Życzę w każdym razie narodowcom, aby
ich słowa były ważone, niosły za sobą wartość i aby towarzyszyły im
czyny pociągające kolejnych młodych. Czołem Wielkiej Polsce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz