W najnowszym
numerze kwartalnika Opcja na Prawo [2/147 (2017)] w dziale zagranica znajdziecie mój
wojenny materiał, choć na wojnie nigdy nie byłam.
To miał być
reportaż o ludziach, których łączy Donbas, a dzieli niemal
wszystko. Inspiracją było spotkanie z szefem Fundacji Pomoc dla
Donbasu. Poznaliśmy się w Moskwie. Zostałam zaproszona na rozmowę
do siedziby organizacji - piwnicy jednego z bloków mieszkalnych w
centralnej części miasta. Marzenia mojego rozmówcy? Pragnie
przyłączenia Donbasu do Federacji Rosyjskiej.
Pomyślałam
- nie może tak być, że pytam tylko jedną stronę. Skontaktowałam
się z Ukrainką pochodzącą z Doniecka. Od wielu lat mieszka w Polsce. Rozwija się zawodowo i naukowo. Z Euromajdanem wiązała
nadzieje. Studia w Budapeszcie ukończyła dzięki stypendium
dotowanemu przez samego George'a Sorosa. Pragnie zbliżenia Ukrainy z
Zachodem i oderwania od wpływów Rosji. Już rozumiecie, dlaczego
wybrałam kogoś takiego. Wydaje się kochać swój kraj równie
mocno jak rozmówca z Moskwy, ale oboje pragną dla ojczyzny zupełnie
innej drogi.
I wreszcie trzeci bohater mojej opowieści. Tym
razem młody Polak. Od 2014 roku przebywa w samym centrum donbaskiej
tragedii. Założył bloga i został korespondentem wojennym
nadającym z serca Donbasu.