„Szczytem miłości i pracy dla
Niepokalanej jest umrzeć i to gdzieś pod płotem, ażeby popiół
z własnych kości wiatr rozsypał po polu, bo ten zasiew z ludzkiego
życia jest zawsze i będzie najpłodniejszy”
O. Maksymilian Maria Kolbe
„Więźniowie w celi odnosili się
do niego z szacunkiem i zaufaniem, bo cała jego postać tchnęła
spokojem i namaszczeniem. Nie pragnął dla siebie żadnych
wyróżnień, lepszego miejsca, ale sam z wielką dobrocią
opiekował się innymi”. W lutym mija 70. rocznica aresztowania
ojca Maksymiliana Kolbego.