Przed nami 70. rocznica śmierci o.
Maksymiliana Kolbego. Ten okres szczególnie przeżywany jest w
zakonie franciszkańskim, z inicjatywy którego trwa Rok
Kolbiański. Jest to czas duchowego przygotowania do sierpniowych
uroczystości, upamiętniających heroiczny akt Męczennika z
Auschwitz, który ofiarował swoje życie za drugiego
człowieka. Także Senatorowie postanowili oddać hołd temu
wielkiemu świętemu, ustanawiając rok 2011 Rokiem Świętego
Maksymiliana Marii Kolbego w Polsce.
W tym roku szczególnie więc wspominamy wielkie dzieła jakich dokonał o. Kolbe. Zastanawiamy się także na tym, jakie przesłanie pozostawił dla nas i naszej Ojczyzny. Św. Maksymilian jest bowiem nie tylko patronem trudnych czasów, ale też i trudnych wyborów.
Któż z nas miałby odwagę
wybrać śmierć głodową w zamian za życie nieznanemu sobie
człowiekowi? O. Maksymilian swojego wyboru dokonał z Miłości.
Dziś mało prawdopodobne, że przyjdzie nam stanąć przed tak
dramatyczną decyzją, jaką była ta na dziedzińcu obozu
koncentracyjnego. Nie mniej jednak, każdego dnia także my stajemy
przed wyborem, w którym możemy pokierować się tak jak
Maksymilian - Miłością, albo tak jak chce tego Lucyfer –
egoizmem.
Rzecznik Roku Kolbińskiego o. Marek
Wódka przyznał, że XXI wiek stawia wiele wyzwań, będących
dla nas swoistym sprawdzianem, tego na ile pozostaniemy wierni
chrześcijańskiej tożsamości. Franciszkanin wymienił m.in.
aborcję, in vitro, pogoń za karierą i pieniędzmi czy nieustające
kłótnie w debacie publicznej. - Każde z tych zagadnień daje
właśnie możliwość wyboru między Miłością a egoizmem -
podkreślił duchowny. "Matka, która decyduje się zabić
swoje nienarodzone dziecko kieruje się własnym interesem, a nie
miłością do żywej istoty, którą nosi pod sercem. Rodzice,
którzy pozwalają na to, by ginęły tysiące zarodków
ludzkich myślą o własnych zachciankach, ale nie stać ich na to,
by obdarzyć miłością dziecko z sierocińca czekające na
adopcję." Franciszkanin zauważył również, że debata
w sferze publicznej, chociażby na temat in vitro, bardziej zdaje się
być walką o słupki wyborcze niż walką o godność istnień
ludzkich. "Podobnie dzieje się w przypadku liberalnego
podejścia do sfery obyczajowej. Wiele osób publicznych
lansuje się na tolerancyjnych wobec mniejszości seksualnych,
pornografii i różnych dewiacji. Być może przyczynia się to
do ich chwilowej popularności, ale oni w tym wszystkim kierują się
swoją karierą, a nie miłością do drugiego człowieka czy troską
o ład społeczny" - przyznał rzecznik Roku Kolbińskiego.
Czy w tym roku, kiedy szczególnie
wpatrujemy się w postać św. Maksymiliana będziemy mieć więcej
odwagi aby kierować się Miłością a nie egoizmem? Każdego dnia
jesteśmy wzywani właśnie do takiego wyboru. Ten wybór czeka
także naszych Senatorów. To oni jednogłośnie zdecydowali,
że ten wielki święty będzie patronem roku 2011. Miejmy nadzieję,
że równie wspaniałomyślnie zachowają się, gdy przyjdzie
im podnieść rękę podczas głosowania za całkowitym zakazem
aborcji.
Agnieszka Piwar
artykuł ukazał się w kwartalniku "Z Niepokalaną"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz