Fundacja Pro – Prawo do Życia: Naszą bronią jest prawda!
Ciężko sobie wyobrazić, że istnieje człowiek, który przejdzie obojętnie obok transparentów Fundacji Pro – prawo do życia. Bardzo realistyczne fotografie, przedstawiające brutalną prawdę o mordowaniu nienarodzonych u zdecydowanej większości odbiorców wywołują głębokie poruszenie i utwierdzają w przekonaniu, że aborcja to nic innego jak okrutna zbrodnia.
Ciężko sobie wyobrazić, że istnieje człowiek, który przejdzie obojętnie obok transparentów Fundacji Pro – prawo do życia. Bardzo realistyczne fotografie, przedstawiające brutalną prawdę o mordowaniu nienarodzonych u zdecydowanej większości odbiorców wywołują głębokie poruszenie i utwierdzają w przekonaniu, że aborcja to nic innego jak okrutna zbrodnia.
Wśród
marginalnej części, choć tej najbardziej krzykliwej, zdjęcia
rozszarpanych dzieci wzbudzają wściekłość. Ktoś przecież demaskuje
zbrodnie dokonywane i popierane przez pewną zwyrodniałą grupę interesów.
Czyj to interes? Biznes aborcyjny popierany przez bardzo silne lobby,
to nic innego jak dzieło Lucyfera, który wysługując się ludźmi z
defektem sumienia dokonuje największej zbrodni w historii ludzkości.
POSŁUCHAJ:
POSŁUCHAJ:
Fundacja
Pro – prawo do życia, to nie tylko organizacja uświadamiająca czym jest
aborcja, zwana przez szatańskie lobby „prawem wyboru”. Aktywiści
pro-life walczą o przetrwanie Narodu Polskiego: by Polacy nie wymarli,
ale przede wszystkim, aby nie występowali przeciwko Bogu.
Jakie
obrońcy życia mają narzędzia w tej z pozoru nierównej walce? W końcu za
przemysłem śmierci stoją zarówno ogromne pieniądze jak i świetnie
zorganizowana grupa przestępcza popierana przez polityków... Naszą bronią jest prawda! - podkreśla Mariusz Dzierżawski, prezes Zarządu Fundacji Pro – prawo do życia. 12
stycznia odbyło się spotkanie noworoczne aktywistów i przyjaciół tej
walczącej o życie organizacji. 2012 rok to kilkadziesiąt pikiet - w tym
pod Sejmem czy szpitalami, w których dokonuje się aborcji; 90 wystaw w
całym kraju; udział w imprezach masowych - w tym Marszu Prezydenckim;
akcja: zadzwoń do posła; List otwarty do Parlamentarzystów w sprawie
odwołania Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka; zmaganie się z
procesami sądowymi i wiele innych działań. Podczas spotkania
przedstawiono także plany na rok 2013.
Ojciec kłamstwa
Ojcem
kłamstwa jest Szatan. Kłamstwo, jak wiadomo jest pokrętne. Jego
przeciwieństwo – Prawda – jest prosta i oczywista. Jeśli więc Prezydent
Rzeczypospolitej nie poparł obywatelskiego projektu ustawy o całkowitym
zakazie mordowania nienarodzonych dzieci, to zobowiązanie wobec Prawdy
nakazuje przyznać, że Bronisław Komorowski skazał na śmierć niewinne
dzieci, tylko dlatego, że wykryto u nich podejrzenie o chorobą lub wadę
genetyczną.
Sztab
pijarowski zorganizowany wokół najważniejszej osoby w Polsce nie śpi.
Jednym z pomysłów na pokrętne poprawianie wizerunku głowy państwa był
Marsz Prezydencki w 2012 roku, na który to Bronisław Komorowski – w imię
jednoczenia się Narodu - zaprosił "wszystkich Polaków". Z tego
zaproszenia postanowili skorzystać przedstawiciele Fundacji Pro. Tuż za
prezydencką kolumną nieśli transparenty przedstawiające Prawdę. Na
jednym z nich, obok fotografii Komorowskiego było zdjęcie rozszarpanego
abortowanego dziecka. Całość opatrzona podpisem: 620 ZAMORDOWANYCH W 2011 BO BYŁY CHORE... DOBRY KOMPROMIS PANIE PREZYDENCIE?
W oficjalnym liście do Komorowskiego, w którym Fundacja Pro
zadeklarowała swój udział w Marszu Prezydenckim, Mariusz Dzierżawski
napisał m.in.:
Źródłem
wszelkich podziałów jest pogarda dla innych. Naziści gardzili „obcymi
rasowo”, komuniści gardzili „obcymi klasowo”, jedni i drudzy odbierali
„obcym” prawo do życia. Dzisiejsza Polska odmawia chorym dzieciom prawa
do życia. To najgłębsze źródło podziałów w Ojczyźnie, którą wedle
deklaracji chciałby Pan zjednoczyć.
W liście do prezydenta Prezes Fundacji Pro przytoczył także wypowiedź Jana Pawła II, który w roku 1997 w Kaliszu powiedział: „Naród, który zabija swoje dzieci, jest narodem bez przyszłości”. Dzierżawski
słowa Ojca Świętego zacytował nieprzypadkowo. Przypomniał bowiem, iż
prezydent Komorowski wiele razy odwoływał się do słów papieża-Polaka.
Udział
w Marszu Prezydenckim był jedną z wielu akcji Fundacji Pro, która po
raz kolejny udowodniła, że walka o Prawdę – w przeciwieństwie do
kłamstwa – nie wymaga krętactwa i pijaru. Wystarczy mieć odwagę
przedstawić fakty.
Media, procesy, przeciwnicy... i Przyjaciele
Nie
trudno się domyśleć, że aktywność Fundacji Pro, która coraz szerzej
dociera do świadomości Polaków, znajduje także wrogów. Podczas
sobotniego spotkania prawnik Aleksandra Michalczyk przyznała, że
Fundację ciąga się po sądach. Co przeszkadza w działalności obrońców
życia? Zdaniem niektórych transparenty przedstawiające zamordowane
dzieci „wywołują zgorszenie w miejscu publicznym”. Właśnie z tego
powodu, jedna z aktywistek w postępowaniu nakazowym została skazana na
200 zł mandatu. Pani Kinga nie przyznaje się do winy. Dzierżawski
przyznał, że choć stawanie przed sądem w charakterze oskarżonego nie
jest przyjemne, to z drugiej strony jest to okazja, żeby z Prawdą
docierać do publiczności.
Aleksandra
Michalczyk w rozmowie z Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy
podkreśliła, że prawdziwych przeciwników tak naprawdę jest niewielu. - Jesteśmy
na pikietach co tydzień i najczęściej spotykamy się z pozytywną rekcją,
zarówno policji jak i przechodniów. Zawsze się dziwię skąd Gazeta
Wyborcza bierze tych oburzonych ludzi. Przecież nasze doświadczenia
wyraźnie pokazują poparcie społeczeństwa– zapewniła Michalczyk.
Aktywistka pro-life przyznała jednak, iż obok Gazety Wyborczej jest
pewna niewielka grupa, której wyraźnie przeszkadza widok fotografii
przedstawiających zamordowane dzieci. - To panie w wieku od 60 lat wzwyż. Ich sztandarowym tekstem jest: „Każecie ludziom rodzić potwory”.
Michalczyk zauważyła, iż ten argument jest szczególnie nietrafiony,
gdyż wielu działaczy Fundacji Pro ma na co dzień do czynienia z dziećmi z
zespołami genetycznymi. Rozmówczyni KSD dodała, iż agresywna reakcja
tych kobiet może być jakimś „echem wyrzutów sumienia”. - Panie te
były młode w czasach kiedy w Polsce wykonywało się kilkaset aborcji
rocznie i możliwe, że mają one po prostu coś na sumieniu – zauważyła Michalczyk.
Wspomnianą
wyżej Gazetę Wyborczą przywołał także Mariusz Dzierżawski. Przyznał, iż
paradoksalnie przyczynia się ona do promocji działań Fundacji Pro -
prawo do życia. - Ich ciągła krytyka i próba zwalczania wystaw tak naprawdę tylko nagłaśnia nasze działania – powiedział z zadowoleniem Dzierżawski.
Szef
Fundacji Pro - prawo do życia wskazując na media z największym uznaniem
wyraził się o telewizji razem.tv, którą w 2011 roku założył Mateusz
Dzieduszycki. Warto podkreślić, iż telewizja ta wiele razy, często jako
jedyne medium, towarzyszyła licznym akcjom obrońców życia.
Niestety,
właściwa postawa środków społecznego należy do rzadkości. Prezes
Fundacji Pro – prawo do życia zauważył to m.in. przy okazji niedawnej
strzelaniny w USA. W tekście pt. „Masakra w Polsce. 669 ofiar. Mediów to
nie interesuje.” Dzierżawski napisał: „Kilka dni przed masakrą w
Newtown Rada Ministrów podała, że w Polsce w roku 2011 zabito 669
dzieci. Media od kilku dni podają informację o tragedii w Newtown na
pierwszych miejscach. Przypomnijmy, że zginęło tam 26 osób, z tego 20
dzieci w wieku od 6 do 7 lat. Z informacji Rady Ministrów dowiedzieliśmy
się, że w minionym roku zabito w państwowych szpitalach w Polsce 669
dzieci. Dla mediów nie była to informacja ważna.”
Spotkanie
noworoczne było więc szczególną okazją do podziękowania tym, którzy
problemu mordowania nienarodzonych nie bagatelizują. Ze strony Prezesa
Fundacji Pro padły więc podziękowania pod adresem nielicznych mediów,
które ich wspierają, wszystkich aktywistów i przyjaciół. Dzierżawski
wymienił m.in. zaangażowanych w pomoc prawników. Wyraził także nadzieję,
iż rozwinie się podjęta w 2012 roku współpraca z Katolickim
Stowarzyszeniem Dziennikarzy.
Do
walki o nienarodzone dzieci dołącza także tworzący się Ruch Narodowy,
który podczas noworocznego spotkania Fundacji Pro reprezentowała Maria
Piasecka-Łopuszańska. Młoda aktywistka współtworzy grupę „Kobiety dla
Narodu”, powstającą przy Ruchu Narodowym. Jak zapewniła, obrona życia
poczętego to priorytet w polityce rodzinnej i w ogóle społecznej. – Przede wszystkim będziemy wspierać Warszawskie Hospicjum dla Dzieci. Jest
jest to jedyna placówka w Europie, w której dzieci z wadami letalnymi
są przyjmowane, a ich rodzice otrzymują psychologiczne wsparcie
– przypomniała Piasecka-Łopuszańska. Działaczka dodała, że w planach
jest także utworzenie sieci kontaktów, dzięki której kobiety w trudnej
sytuacji, np. z chorymi dziećmi czy po gwałcie, będą mogły otrzymać
właściwą pomoc i wsparcie.
Od
kilku lat Fundację Pro - prawo do życia aktywnie wspierają Anna i
Przemysław Holocherowie z Obozu Narodowo-Radykalnego, współtworzącego
Ruch Narodowy. Anna Holocher - prywatnie matka trójki dzieci -
przyznaje, że uczestniczy w pikietach pro-life, ponieważ wystawa
Fundacji Pro ma przekonać
przeciwników, że aborcja to nie żaden zabieg, tylko zabicie żywego,
nienarodzonego dziecka. Sekretarz ONR dodaje, że o aborcji wciąż mówi
się za mało.
Przyszłość Narodu
Maria
Bienkiewicz na co dzień zajmuje się ratowaniem poczętych, których życie
jest zagrożone. Podczas spotkania zaapelowała o modlitwę.
Przedstawicielka Fundacji „Nazaret” w rozmowie z Katolickim
Stowarzyszeniem Dziennikarzy przyznała, że ilość zabijanych dzieci w
Polsce jest ogromna, niewspółmierna do oficjalnych danych. Mówiąc o
praktykach jakie towarzyszą mordowaniu nienarodzonych Pani Maria
przytoczyła wstrząsający obraz:- Matce
podaje się środek uspokajający, która pod jego wpływem nie reaguje na
to co się dzieje. Dziecko spada do wiadra lub miski i godzinami umiera.
Nikt temu dziecku nie udzieli pomocy (…).
„Jeżeli
nie będzie wielkiej ekspiacji wynagrodzenia Panu Bogu za rzeź dzieci,
to nic nie ruszymy do przodu. Musi być wielka modlitwa” - zaapelowała
przedstawicielka Fundacji „Nazaret”. Maria Bienkiewicz jest zdania, że
pozwolenie na mordowanie nienarodzonych zagraża istnieniu Narodu
Polskiego. W tym kontekście przytoczyła przykłady Sparty i Jugosławii,
gdzie działy się podobne rzeczy. - Narodów tych już nie ma – zauważyła. „Jeżeli Pan Bóg wkroczy, będziemy naprawdę bardzo biedni” - przestrzega rozmówczyni KSD.
Niech więc podsumowaniem tego tekstu będą słowa Pana Jezusa, który do św. Faustyny powiedział: „Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości (...)”. Czy
pozwolimy na to, by Polska skończyła jak Sparta czy Jugosławia? Tutaj
już nie chodzi tylko o to, abyśmy stali się potęgą, ale o to, abyśmy w
ogóle przetrwali.
Agnieszka Piwar
Źródło: http://ksd.media.pl/blog-ap/938-fundacja-pro-prawo-do-zycia-nasza-bronia-jest-prawda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz