- Odrzućcie tą straszliwą, zbrodniczą i przestępczą ideologię, która
nakazuje mordować kobiety, dzieci i starców, żeby powstała samostijna
Ukraina – zaapelował do Ukraińców ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, podczas
Mszy św. w kościele św. Aleksandra w Warszawie, odprawionej w intencji
Ofiar ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów.
Dzisiejsza data jest symboliczna, przypada bowiem rocznica dnia
„Krwawej Niedzieli” 11 lipca 1943 r. kiedy banderowcy, wspierani przez
tzw. „siekierników”, czyli chłopów ukraińskich, uzbrojonych w siekiery,
zamordowali w okrutny sposób tysiące bezbronnych Polaków modlących się w
rzymskokatolickich kościołach na Wołyniu.
W wygłoszonym dziś kazaniu, ks. Isakowicz-Zaleski z ubolewaniem stwierdził, że władze państwowe III RP boją się pamięci o Ofiarach ludobójstwa na Wołyniu.
Nawiązując do obchodzonej niedawno 25. rocznicy wyborów do sejmu
kontraktowego, przypomniał, że wielu osobom wydawało się, iż rok 1989
będzie przełomowy i wreszcie zabrzmi prawda o ludobójstwie na Kresach
Wschodnich. - Niestety od 25 lat politycy przez nas wybierani boją się o
swoje posady, inni boją się tej czy innej ambasady, jeszcze inni boją
się siebie nawzajem, są zakłamani – zauważył kapłan.
Kaznodzieja przypomniał, że rok temu była wielka szansa, aby w końcu
powiedzieć prawdę. Przeżywaliśmy wówczas obchody 70. rocznicy „Krwawej
Niedzieli”, które zjednoczyły wszystkie organizacje, niezależnie od
poglądów politycznych. Zaapelowano wtedy do parlamentarzystów, żeby
mieli odwagę i powiedzieli prawdę. Niestety, w sejmie zabrakło
dziesięciu głosów. - Hańba tym posłom, którzy głosowali za fałszywym, zakłamanym określeniem „czystki etniczne o znamionach ludobójstwa” - podsumował postawę polityków ks. Isakowicz-Zaleski.
To kłamstwo, przemilczenie, brak pomników i krzyży przy mogiłach do
których wrzucono ciała naszych krewnych – to wszystko powoduje, że rana
którą odnieśli Kresowianie trwa do dziś – zauważył kapłan. Dodał, że
krwawienie tej rany jest tym większe, jeżeli patrzymy na to, co się
dzieje na obecnej Ukrainie.
„Cieszę się bardzo, że istnieje niepodległe państwo Ukrainy, bo spełnił
się w pewien sposób sen Józefa Piłsudskiego, który o tym marzył.
Dobrze, że Ukraina chce dziś do Europy, że odwołuje się do wartości
chrześcijańskich, demokratycznych, niepodległościowych. Ale nie do
przyjęcia jest to, że część tych ludzi - czy to na Majdanie, czy w
czasie obecnych walk na Ukrainie Wschodniej, gdzie giną niewinne ofiary,
kobiety i dzieci - odwołuje się do ideologii zbrodniczej” - podsumował
obecną sytuację ks. Isakowicz-Zaleski.
Zaznaczył, że ideologia ta nie ma prawa bycia w cywilizowanej
Europie. „Portrety Stefana Bandery, czerwono-czarne flagi, emblematy na
mundurach, wszystko to przypomina te upiorne, czerwone noce, w czasie
których mordowano Polaków, Żydów i Ormian. I dlatego dziś modlimy się
również o opamiętanie dla naszych braci Ukraińców” – podkreślił ks.
Isakowicz-Zaleski.
Następnie duchowny zaapelował do Ukraińców: - Bądźcie chrześcijanami,
tak jak tysiąc lat temu, kiedy przyjęliście chrześcijaństwo za czasów
Wielkiego Księcia Włodzimierza. Bądźcie Europejczykami, tak jak byliście
za czasów unii polsko-litewskiej. Ale odrzućcie tą straszliwą,
zbrodniczą i przestępczą ideologię, która nakazuje mordować kobiety,
dzieci i starców, żeby powstała samostijna Ukraina. Nie ma i nie będzie
zgody dla odradzającego się ruchu banderowskiego!
Po Mszy św. uczestniczy rocznicowych uroczystości wyruszyli z Placu
Trzech Krzyży w Marszu Pamięci. Przemierzywszy trasę: Nowy
Świat-Krakowskie Przedmieście-Plac Zamkowy, zgromadzili się przed
tablicą upamiętniającą Ofiary zbrodni OUN-UPA, gdzie odbył się m.in.
Apel Pamięci. Uroczystości zorganizował Komitet Obchodów 70. rocznicy
apogeum banderowskiego ludobójstwa w Małopolsce Wschodniej.
Tekst i foto: Agnieszka Piwar
Artykuł ukazał się na portalu Prawy.pl: http://prawy.pl/z-kraju/6320-ks-isakowicz-zaleski-w-rocznice-krwawej-niedzieli-modlimy-sie-o-opamietanie-dla-naszych-braci-ukraincow
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz