poniedziałek, 30 stycznia 2023

Łukaszenka wyciąga rękę do skruszonych buntowników

Jątrzyciele czy uciekinierzy mają szansę zrehabilitować swoje postępowanie i wrócić do łask. Na Białorusi powstaje międzyresortowa komisja do pracy z obywatelami pragnącymi powrotu do ojczyzny. Na pobłażliwość nie mają co liczyć dywersanci, którzy z premedytacją złamali prawo, narazili ludzkie życie i kontynuują działalność przeciwko państwu białoruskiemu. Będą oni pociągnięci do odpowiedzialności karnej.

24 stycznia prezydent Aleksander Łukaszenka zwołał specjalną naradę, podczas której omówiono sytuację społeczno-polityczną, w tym dynamikę przestępczości, ochronę praw człowieka i temat uciekinierów. Jak podała agencja BelTa, białoruski przywódca podkreślił potrzebę indywidualnego podejścia do tych, którzy chcieliby wrócić na Białoruś spośród tych, którzy wyjechali za granicę po wydarzeniach 2020 roku. Przypominam, doszło wtedy do próby odpalenia przewrotu w celu obalenia władzy po wyborach prezydenckich na Białorusi.

Łukaszenka zwrócił uwagę na konieczność jasnego określenia, kto naprawdę zrewidował swoje poglądy – np. żałuje, że w 2020 roku wyjechał z kraju, ale teraz boi się wrócić – kto chce żyć w pokoju, studiować i pracować, a kto nie. Stąd potrzeba wyłącznie indywidualnego podejścia do każdego i sprawiedliwość w podejmowaniu decyzji. „Nikt nie powinien nic robić ogółem. Stracimy bowiem naszych zwolenników i to legalnie. Musimy to wziąć pod uwagę” – uzasadnił prezydent Białorusi. Dlatego właśnie polecił administracji państwa, aby z udziałem społeczeństwa zajęła się tą sprawą i zaproponowała mechanizm jej rozwiązania.

sobota, 28 stycznia 2023

Trybunał w Hadze dla zbrodniarzy z Ukrainy

Na komisariatach Policji w Polsce rozwieszono ogłoszenia w języku ukraińskim, o treści: «Polska Prokuratura i organy ścigania prowadzą śledztwo w celu ukarania sprawców zbrodni wojennych popełnionych na terytorium Ukrainy. Śledztwo ma charakter międzynarodowy i prowadzone jest m.in. we współpracy z Prokuraturą Generalną Ukrainy i Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze. Jeśli byłeś świadkiem zdarzeń, które mogą stanowić zbrodnię wojenną, skontaktuj się z najbliższą policją lub prokuraturą i złóż zeznania. Otrzymasz pomoc tłumacza i w razie potrzeby psychologa. Twoje zeznania będą potrzebne w śledztwie. Pracujemy razem, aby ukarać winnych.»

Biorąc pod uwagę fakt, że wojna na Ukrainie trwa od 2014 roku – a nie jak się wielu wydaje od 24 lutego 2022 roku – powyższe ogłoszenie stworzyło okoliczność (przynajmniej na papierze) do tego, aby wreszcie pociągnąć do odpowiedzialności konkretnych zbrodniarzy z Ukrainy. Chodzi m.in. o tych zbrodniarzy, którzy 2 maja 2014 roku w Odessie dokonali masakry na niewinnych obywatelach Ukrainy oraz tych zbrodniarzy, którzy od 2014 roku przez kolejne lata zabijali cywilów z Donbasu (a więc regionu uznawanego przez Polskę za terytorium Ukrainy).

Oczywiście mam świadomość, że polskie organy ścigania akurat nie chcą dorwać tych zbrodniarzy. Niemniej jednak czuję się obowiązku publicznie poinformować, że tacy zbrodniarze istnieją i pozostają bezkarni.

niedziela, 22 stycznia 2023

U niego zawsze liczył się człowiek

W Dzień Dziadka wspominam tego, który mnie ukształtował oraz wywarł największy wpływ na moje życie i decyzje. To mój ukochany Dziadek śp. Józef Karol Nowak. Narodowiec wychowany przez wybitne autorytety przedwojennej Polski. Człowiek pełen pasji i zasad.

Jakże brakuje dziś ludzi ideowych i z zasadami, takich jak On.
Po tym jak dorastałam przy kimś takim, przyszedł czas na potężny cios. Kiedy w dorosłym życiu otworzyłam się na świat i ludzi, czyhało na mnie mnóstwo rozczarowań, cynicznych gierek piewców relatywizmu, podstępnych intryg koniunkturalistów, zdrady idei, etc. Byłam totalnie zaskoczona, że ludzie mogą być tacy, tj. wyzbyci z zasad. Na to mnie już Dziadek nie przygotował. Ale i tak zawdzięczam mu najwięcej na świecie. Chyba najbardziej podziwiałam w nim to, że choć wiele w życiu wycierpiał od innych, to potrafił wznieść się ponad to i bezwzględnie wybaczyć. Niezwykle trudna do osiągnięcia doskonałość.

wtorek, 17 stycznia 2023

Na Wschodzie słowo drużba, dobrota ma sens

Wspominając zmarłego Przyjaciela w kolejną rocznicę jego śmierci. To właśnie Komandor Międzynarodowych Motocyklowych Rajdów Katyńskich zaraził mnie fascynacją Wschodem. Śp. Wiktor Węgrzyn miał obywatelstwo Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszkał przez wiele lat swojego dorosłego życia. Kiedy w wieku emerytalnym wyruszył motocyklem na Wschód, autentycznie zachwycił się tym co tam zobaczył, a w szczególności ludźmi. Jak mało kto miał porównanie między Wschodem a Zachodem.

A oto co mi powiedział przed laty w wywiadzie pt. „Bliżej jest mi do Wschodu”:

środa, 4 stycznia 2023

Dlaczego odeszłam z "Myśli Polskiej"?

Wczoraj miałam straszny dzień. Musiałam podjąć dramatyczną decyzję o rozstaniu z tygodnikiem „Myśl Polska”. Była to chyba najtrudniejsza decyzja w moim dotychczasowym życiu, ale kto mnie dobrze zna, ten wie, że nie mogłam postąpić inaczej. 
Zacznę od tego, że związaną z tradycją narodową „Myśl Polską” zawsze ceniłam, że udostępnia łamy osobom o różnych spojrzeniach. Cieszyłam się, że jest tam miejsce dla poglądów, które media głównego nurtu cenzurują i/lub nie mają odwagi publikować. Byłam dumna, że przez lata mogłam być częścią tego wyjątkowego endeckiego środowiska.

Poświęciłam „Myśli Polskiej” ogromny fragment mojego życia i oddałam część serca. Przez lata przeprowadziłam dziesiątki wywiadów z wybitnymi osobami, przywoziłam reportaże z dalekich podróży zagranicznych, pisałam felietony, etc. Nigdy nie otrzymałam za to złotówki wynagrodzenia, wszystko robiłam społecznie i dla idei. Moją siłą napędową była pasja tworzenia, a pragnieniem dzielenie się tym z Czytelnikami.

Za publikacje w „Myśli Polskiej” oraz przynależność do środowiska, wielokrotnie byłam krytykowana i atakowana przez wrogie siły. Opluwano mnie z wielu stron, pisano kłamliwe artykuły, wysyłano pogróżki, etc. Często z wszystkimi tymi potwornościami musiałam radzić sobie sama.

Miarka się przebrała, kiedy do naszego środowiska przedostał się zagorzały wielbiciel zbrodniarza Lenina. Początkowo naiwnie się łudziłam, że być może w endeckich kręgach przekona się on do naszej idei. Skończyło się na tym, że na naszej stronie internetowej szyderczo zaczął on szydzić z moich publikacji. Najpierw napisał drwiącą „polemikę” do mojego wywiadu z prawosławnym duchownym nt. męczeńskiej śmierci Cara Mikołaja II, a teraz odpalił szyderczy tekst, w którym wykpił moje pochylanie się nad Ofiarami terroru komunistycznego. Na fejsie zapowiadając „polemikę” wyznał nawet, że mdli go płacz za świętą rodziną carską. Było to uderzenie kanonizowanych męczenników i tym samym w uczucia chrześcijan. Autor tych słów (i jego stronnicy) właśnie doprowadził do mojego odejścia z „Myśli Polskiej”.