piątek, 30 marca 2018

Sąd nad Jezusem, Poncjusz Piłat i namiestnicy podbitej Polski

W Wielki Piątek jakoś szczególnie myślę o ludziach władzy w Polsce - czołowych politykach, prezesie, szefach rozmaitych polskojęzycznych służb wywiadowczych. Ich sytuacja przypomina mi położenie Poncjusza Piłata.

Piłat swoje wiedział. Początkowo chciał nawet zachować się jak człowiek prawa i sprawiedliwości - skoro nie widział w Jezusie żadnej winy, to chciał Go uwolnić. Lobby żydowskie bardzo jednak naciskało na Piłata, by ten ugiął się pod ich żądaniami. Żydzi (znający się na ludzkich słabościach) podpuszczali Piłata - sugerowali, że jeśli uwolni on Jezusa, to będzie to równoznaczne ze zdradą cezara, który rządził ówczesnym imperium. 

Piłat bał się - mówiąc kolokwialnie - stracić stołek. W konsekwencji własnego strachu i aby zachować posadę rzymskiego namiestnika Judei - wyparł się Prawdy.

Minęło dwa tysiące lat. Zmieniło się imperium, zmienił się cezar, zmienili się zarządcy podbitych obszarów, ale lobby... no cóż - wszyscy widzimy, że tutaj większych zmian nie ma.

W tym dniu szczególnie warto pamiętać w modlitwie o ludziach władzy (a właściwie namiestnikach) w podbitej Polsce. Niech przybędzie im wiary i odwagi!!! Przecież zarządcy obszaru nad Wisłą, podobnie jak Poncjusz Piłat, boją się narazić współczesnemu cezarowi, który jednym skinieniem palca może ich pozbawić sprawowanego urzędu.

Oby w chwilach próby - np. podczas głosowania nad ochroną życia - przypomnieli sobie słowa Jezusa: "Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie." (J 14,6)