Co może łączyć dwa, zdawałoby się tak odległe kraje jak Polska i
Iran? Dzielą nas tysiące kilometrów, nigdy ze sobą nie sąsiadowaliśmy,
różni nas religia, kultura, język... Okazją do pogłębienia wiedzy na
temat naszych wspólnych i - jak się okazuje - wspaniałych relacji, było
spotkanie promocyjne poświęcone książce „Arcydzieła sztuki perskiej ze
zbiorów polskich”.
Wydanie niezwykłego albumu, który zaprezentowano 4 grudnia w Muzeum
Narodowym w Warszawie, wpisuje się Rok obchodów pięćset czterdziestej
rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych pomiędzy Iranem a Polską.
- Były to relacje zawsze bardzo pozytywne - potwierdził obecny na spotkaniu J.E. Ramin Mehmanparast Ambasador
Iranu w Polsce. Dyplomata podkreślił, że naszą emocjonalną więź
pogłębiły wydarzenia związane z ciężkimi czasami II wojny światowej,
kiedy Irańczycy gościli na swojej ziemi 120 tysięcy polskich uchodźców
ewakuowanych z Syberii. Mehmanparast przypomniał również, że kiedy imię
Polski zostało wymazane z mapy Europy, Iran jako jeden z dwóch krajów na
świecie nie uznał faktu utracenia przez Polskę niepodległości. - Jak
podają przekazy, na dworze irańskim zawsze stało puste krzesło
oczekujące na przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej - zaznaczył
ambasador.
Przedstawiciel
Iranu wyraził przekonanie, że również i teraz mamy przed sobą wspaniałą
przyszłość, gdyż perspektywa naszych wzajemnych stosunków bardzo dobrze
się rysuje, a sami Irańczycy niezwykle szanują naród polski.
Przypomniał, że fundamenty współpracy, zarówno w relacjach politycznych,
jak i gospodarczych oparte są o nasze dawne dzieje i kulturę. I to
właśnie kultura - zdaniem Mehmanparasta - jest najistotniejszą tkanką
relacji między narodami. - Kultura i sztuka wyraża bowiem zwyczaje,
obyczaje, występowanie duchowości i emocje każdego narodu - wyjaśnił.
Nawiązując do wydanej publikacji, dyplomata potwierdził, iż jest ona
właśnie takim świadectwem głębokich relacji pomiędzy narodem irańskim a
polskim. Mehmanparast zauważył, że „być może ta ogromna liczba arcydzieł
sztuki perskiej, która znajduje się w zbiorach polskich sama w sobie
może być zaskoczeniem i wielkim znakiem zapytania dla przedstawicieli
polskich elit kulturalnych i artystycznych”. Przyznał również, że te
cenne zbiory, o których mowa w książce, były także nieznane samym
Irańczykom. - Nasza historia, nasze wspólne bardzo świetlane dzieje,
którymi możemy się szczycić, są także kapitałem dla naszej przyszłości -
podsumował dyplomata.
Dzieje dwóch narodów
Wspólną historię przybliżyła prof. dr hab. Jolanta Sierakowska-Dyndo,
z Wydziału Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego, w wykładzie
pt. „Siła kultury: Rzeczpospolita Polska i Persja Safawidów”. W
nawiązaniu do wydanej publikacji prelegentka zwróciła uwagę na fakt, iż
arcydzieła sztuki perskiej jakie znalazły się w polskich zbiorach
(muzealnych, kościelnych, czy prywatnych) nie pochodzą z grabieży, ani
nie pozyskano ich na drodze kolonialnych działań. - One były pozyskane
drogą pokojową: kupowane, zbierane, lub gromadzone - podkreśliła
iranistka.
Jakie okoliczności wpłynęły na to, że sztuka i rzemiosło pereskie stały
się znane i były cenione w Rzeczpospolitej Polskiej? Prof.
Sierakowska-Dyndo wyjaśniła, że złożyły się na to dwa czynniki. Pierwszy
to polityka. Początki sięgają czasów, kiedy Europa stanęła w obliczu
potężnego zagrożenia jakim była Turcja Osmańska. Układ polityczny w owym
czasie - począwszy od XIV wieku - bardzo się zmienił. Stare polityczne
układy legły w gruzach. Rodziły się nowe koalicje, które skupiały się
wokół idei przeciw Imperium Osmańskiemu, które stopniowo zaczęło
zagrażać zarówno krajom muzułmańskim takim jak Persja, jak i Europie. W
obliczu zagrożenia zaczęto poszukiwać wspólnego, jednolitego frontu.
Nastąpił okres, kiedy wysyłane są poselstwa, zarówno z państw
europejskich, jak i ze strony Persji. I tak, rozpoczęły się próby
zawiązywania koalicji przeciwko rosnącej sile wspólnego wroga.
Triumf
Jana III Sobieskiego pod Wiedniem ostatecznie powstrzymał Turków. Król
Polski zdawał sobie jednak sprawę z tego, że zagrożenie ze strony
Imperium Osmańskiego nadal jest bardzo duże. W związku z tym, nalegał na
to, aby podejmować rozmowy, które miały doprowadzić do traktatów. W
zamyśle chodziło o stworzenie znacznie silniejszej jednostki
politycznej, mogącej powstrzymać Turcję. Tak oto, do Persji wysyłane
były bardzo liczne misje: dyplomatyczne, handlowe, a nawet religijne. To
wszystko przybliżyło dwa kraje - wyjaśniła prof. Sierakowska-Dyndo.
Okres intensywnej dyplomacji spowodował korzystną sytuację do bliższego
poznania, a wzajemne zainteresowanie Polaków i Persów okazało się być
bardzo żywiołowe. Porozumienie było o tyle łatwiejsze, że oba kraje w
owym czasie wyróżniały się tolerancją religijną. Podczas gdy w Europie
mur oddzielający muzułmanów i chrześcijan był bardzo wysoki, Polska była
krajem wieloetnicznym, wielokulturowym i wieloreligijnym. Osiedlali się
tutaj m.in. Żydzi i Ormianinie, którzy uciekali przed represjami.
Wolność religijną wszystkim mieszkankom Rzeczypospolitej Polskiej
gwarantował akt z 1573 roku. I tak, w Polsce, która była tzw. „krajem
bez stosów” znajdowali schronienie wyznawcy różnych religii i
przedstawiciele wielu grup etnicznych.
Prof. Jolanta Sierakowska-Dyndo potwierdziła, że tym okresie w Persji
safawidzkiej - gdzie dominował islam szyicki - również pojawiła się
postawa tolerancji wobec innowierców. Dotyczyła ona wyznawców religii
monoteistycznych: chrześcijan i żydów. Przejawem tej tolerancji była
m.in. akceptacja misjonarzy chrześcijańskich. Na terytorium Iranu
szczególnie aktywnie działali jezuici. Byli oni często uczestnikami
misji dyplomatycznych oraz głównymi posłańcami, którzy negocjowali umowy
z Sachami. Wybitną postacią polskiego jezuity był Tadeusz Krusiński. Na
perskim dworze przebywał on 20 lat, gdzie pełnił funkcję nie tylko
tłumacza, ale i doradcy samego Szacha. Atmosfera tolerancji wobec
chrześcijan przejawiała się także licznymi dysputami prowadzonymi między
teologami muzułmańskimi i chrześcijańskimi.
Drugim czynnikiem, który sprzyjał wzajemnym relacjom była niewątpliwie
wysoko ceniona kultura perska. Wystarczy wspomnieć język perski, w
którym powstawała wybita poezja mistyczna, jak i liczne dzieła sztuki,
które w owym czasie były tworzone w Persji.
Ex oriente lux
Niezwykle interesująco przedstawia się fascynacja sztuką perską na
terenie Rzeczypospolitej. Jak wyjaśniła przedstawicielka Wydziału
Orientalistycznego UW, w Polsce funkcjonowało wówczas przekonanie, że
Polacy są ze Wschodu, i że to ten wielki Wschód jest kolebką, a nie
Zachód. Był to czas, kiedy bardzo silnie rozwijał się sarmatyzm.
Iranistka zauważyła, że u podstaw tego prądu kulturowego leżało bardzo
powszechne wśród Polaków przekonanie o pochodzeniu z starożytnych
Sarmatów, czyli irańskich ludów koczowniczych. „Sarmaci znani byli jako
wybitni wojownicy i ludzie honoru. I do takiego wzorca kulturowego i
etycznego odwoływali się ówcześni przedstawiciele rycerstwa i szlachty
polskiej, którzy uważali się za potomków właśnie tych bitnych
wojowników”. Prof. Sierakowska-Dyndo przyznała, że właściwie nie wiemy
skąd przyszła ta informacja o Sarmatach. - Na pewno nie ze źródeł
perskich, bo to się pojawiło znacznie wcześniej. Przypuszcza się, że u
Ptolemeusza z II wieku spotykamy informacje dotyczące ziem Europy
Wschodniej i Środkowej zamieszkałych przez Sarmatów. Być może właśnie tą
drogą dotarło to Polski. W każdym razie w świadomości polskiej szlachty
trwało przekonanie o sarmackich korzeniach - wyjaśniła prelegentka.
I tak, pozytywne skojarzenia ze Wschodem bardzo intensywnie wpłynęły na
ówczesne wzorce estetyczne. Rozmiłowana w przepychu i splendorze polska
szlachta, która lubowała się w drogich materiałach, futrach, ozdobnej
broni czy klejnotach sięgała właśnie do wzorów orientalnych. - Skoro
Sarmaci pochodzą ze Wschodu, przystoi stój orientalny - tłumaczono.
Wzajemne zapożyczenia i zrozumienie skutecznie przełożyły się na dialog
kultur.
Uwarunkowania polityczne, religijne, jak i światopoglądowe ułatwiały
przenikanie się kultury polskiej i perskiej, a tym samym pozytywnej
percepcji Persji. Prof. Sierakowska-Dyndo potwierdziła, że dogodna
sytuacja wzmocniona była przez rozwój handlu, którym ówcześnie zajmowali
się głównie Ormianie. Zamiłowanie do luksusów, sztuki i estetyki
perskiej sprawiło, że na trasie Polska-Persja przemieszczali się nie
tylko dyplomaci, ale także kupcy. W związku z tym budowano nowe drogi i
mosty. Współpraca między Wschodem i Zachodem stawała się coraz
silniejsza. Iranistka przyznała, że perskie wyroby - które wyróżniały
precyzja wykonania i wysoki poziom artystyczny - cieszyły się ogromnym
zainteresowaniem. Na przełomie XVI i XVII wieku, wśród przedstawicieli
polskiej szlachty panował trend, zgodnie z którym kolekcjonowanie sztuki
perskiej było w dobrym tonie. Sama Persja w czasach Safawidów
przeżywała rozkwit w zakresie malarstwa, miniatury, kaligrafii,
kobiernictwa i innych dziedzin sztuki. Wiele z tych dzieł sprowadzano
właśnie do Polski, stąd możemy cieszyć się dziś tak licznymi i bogatymi
zbiorami. I choć bardzo intensywne zabiegi polityczne okazały się
nieskuteczne - ostatecznie nigdy nie doszło do zawarcia traktatu
przeciwko Turcji - przetrwała siła kultury, która pomimo trudnej
późniejszej historii Polski, jak i upadku dynastii Safawidów, okazała
się bardzo solidna.
Wyrazem tego jest wydana właśnie publikacja, dzięki której dowiadujemy
się, że Polska posiada jedną z najcenniejszych i największych kolekcji
sztuki perskiej w Europie. - Sztuka ta zachowała się w polskich zbiorach
w dużej mierze dzięki temu, że była nad wyraz ceniona. Obiekty wysokiej
klasy przechowywano starannie, a wiele z nich darowano jako wota, albo
przekazywano do kościołów i klasztorów - wyjaśnił prof. dr hab. Tadeusz Majda,
pod redakcją którego wydano album „Arcydzieła sztuki perskiej ze
zbiorów polskich”. Podczas spotkania w Muzeum Narodowym potwierdził, że w
naszych zbiorach najbogatszą kategorię sztuki perskiej stanowią
kobierce. W asortymencie posiadamy także liczne tkaniny, zwłaszcza
jedwabne oraz jedną z najcenniejszych kolekcji makat perskich, które
były znaczącym elementem ozdobnym w domach polskiej szlachty. Możemy się
również poszczycić dużą ilością broni perskiej jak i wyrobami rzemiosła
artystycznego. Cenną kategorią w polskich zbiorach są także rękopisy i
miniatury.
Zaprezentowany album został wydany w dwóch tomach. Publikacja powstała
we współpracy z Instytutem MATN przy Irańskiej Akademii Sztuk Pięknych. Alireza Esmaeli,
Kierownik Dyrekcji ds. Badań oraz Dyrektor Zarządzający tego Instytutu
potwierdził, że książka to efekt starań wielu polskich przyjaciół Iranu i
irańskich miłośników sztuki. Wyraził również nadzieję, że w niedalekiej
przyszłości, również przy współpracy z Muzeum Narodowym w Warszawie,
zostanie wydany kolejny album poświęcony sztuce perskiej w polskich
zbiorach. Tym razem miałby zawierać perskie obrazy. Przy okazji swojego
wystąpienia Esmaeli zapewnił, że Irańczycy, a w szczególności środowiska
kulturowo-artystyczne, znają i cenią Polskę i Polaków.
Tekst i zdjęcia: Agnieszka Piwar
Ilustracja: portret Stanisława Antoniego Szczuki w tradycyjnym sarmackim stroju
Tekst ukazał się na portalu Prawy.pl: http://prawy.pl/z-kraju/7764-polska-iran-niezwykla-historia-przyjazni-dwoch-narodow
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz