27
czerwca, w Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, podczas Malta
Festival w Poznaniu odbędzie się haniebne widowisko. W programie
wydarzenia sponsorowanego z naszych podatków znalazł się spektakl „Golgota Picnic” w
reżyserii Rodrigo Garcíi, który brutalnie narusza uczucia religijne
chrześcijan. Przedstawienie w bluźnierczy, wręcz pornograficzny sposób
ukazuje historię Męki i Śmierci Jezusa Chrystusa.
W
związku z zaplanowanym wydarzeniem coraz więcej Polaków wyraża swój
sprzeciw. Do rzeszy Rodaków dołączyła Krucjata Młodych, której
przedstawiciele zorganizowali 17 czerwca protest przed
budynkiem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Warszawie.
Pikieta zgromadziła kilkaset osób. Zebrani domagali się wycofania
dotacji dla Festiwalu Malta. W trakcie manifestacji przedstawicielowi
ministerstwa kultury wręczono 60 tysięcy podpisów pod sprzeciwem wobec
bluźnierczej pseudosztuki.
– To nie jest pierwszy raz, kiedy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego sponsoruje coś tak obrzydliwego jak „Golgota Picnic” –
przypomniał przed gmachem urzędu Krystian Kratiuk, organizator
protestu. Zebrani skandowali „Dosyć dotacji dla profanacji” oraz „Rząd
PO finansuje zło”. Wśród protestujących obecny był także Grzegorz
Braun. Reżyser zauważył, że niezależnie od naszej woli, z racji przymusu
płacenia podatków wszyscy zostaliśmy współuczestnikami wydarzenia w
Poznaniu. Dlatego - zdaniem Brauna - problemem jest nie tylko to jedno
przedstawienie, nie tylko ta jedna impreza, ale sama egzystencja urzędu,
który sponsoruje tego typu przedsięwzięcia. Apelował, by nie
poprzestawać na oczekiwaniu, że nastąpią jakieś zmiany w personaliach,
ponieważ tutaj potrzeba zmiany systemowej. – Jeżeli tradycja katolicka w
Polsce ma być bezpieczna, jeżeli ma istnieć państwo polskie i w nim
tradycje polskie mają być bezpiecznie kultywowane, to zniknąć muszą nie
tylko ci konkretni urzędnicy, ale zniknąć muszą te urzędy, które mają
tradycje oświeceniowo-stalinowskie – wyjaśnił reżyser.
Uczestnicy
protestu odmówili przed gmachem ministerstwa modlitwę do św. Michała
Archanioła, dziesiątkę różańca i koronkę do Miłosierdzia Bożego. W tym
samym czasie, w sprawie spektaklu Rodrigo Garcíi
prezydent Poznania, Ryszard Grobelny wydał oświadczenie. Gospodarz
miasta, w którym będą bluźnić i szydzić z Męki Chrystusowej, zastosował
klasyczne piłatowe umywanie rąk. Z jednej strony przyznaje, że sam nie
weźmie udziału w prezentacji spektaklu „Golgota Picnic”, także ze
względu na wątpliwości co do zgodności prezentowanych w nim treści z -
jak twierdzi - wyznawanymi przez niego wartościami. Z drugiej zaś,
uchyla się od podjęcia decyzji, by zablokować budzącą tak liczne
sprzeciwy haniebną presudosztukę i wzywa do zaniechania protestów
przeciwko jej wystawianiu.
Swoją
bierność prezydent stolicy Wielkopolski uzasadnia tym, że nie posiada
narzędzi prawnych, które administracyjnie zobowiązywałyby jakiegokolwiek
organizatora wydarzenia artystycznego, czy protestu, do jego odwołania.
„I choć jestem głęboko przekonany, że prawo artysty do swobodnej
wypowiedzi i wolność zgromadzeń są wielkimi osiągnięciami polskiej
demokracji, to jest - w mojej ocenie - wartość, która stoi ponad nimi.
Jest nią życie i bezpieczeństwo mieszkańców oraz ich mienia” – tłumaczy
pokrętnie Grobelny, który zdaje się nie dostrzegać, co tak naprawdę
stanowi tutaj największe zagrożenie.
Poznański
skandal, sprzeciw Polaków i umywanie rąk włodarza miasta do złudzenia
przypominają sytuację z 2011 roku, kiedy utrzymywana z naszych podatków
Telewizja Polska zatrudniała Adama „Nergala” Darskiego. Po tym, jak
Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy wydało oświadczenie, w którym
wykazało, że udział tego zdeklarowanego satanisty i wroga
chrześcijańskich wartości w programie „The Voice of Poland” stoi w
sprzeczności z „Misją Telewizji Polskiej jako nadawcy publicznego”,
przez Polskę przetoczyła się fala protestów wobec decyzji władz stacji.
Ostatecznie, pod wpływem licznych nacisków Prezes TVP Juliusz Braun
przyznał, że zatrudnienie „Nergala” było błędem. Nie starczyło mu jednak
odwagi, by za słowami poszły czyny i ostatecznie nie zrezygnował z
emisji programu z udziałem satanisty, tłumacząc to związaniem umowami z
producentem i sponsorami. Jak długo jeszcze głos Polaków, katolików i
wszystkich przyzwoitych ludzi – rządzący będą mieli za nic?
Tekst/fot.: Agnieszka Piwar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz