– To co zobaczyłam podczas naszej
wyprawy do Katynia i aż na Syberię – po prostu mną wstrząsnęło.
Zobaczyłam jak grupa kilkudziesięciu motocyklistów rozsadza komunizm.
Nie mogłam nie zrobić o tym filmu. Tak zostałam reżyserką (śmiech) – dla
portalu Pressmania.pl mówi Agnieszka Piwar, autorka filmu „Rajd
Katyński – śladami pamięci”. – Rosjanie, których spotykaliśmy na swej
drodze niezwykle serdecznie odbierają Rajd Katyński. Na każdym kroku
dawali nam to odczuć. Sam fakt szacunku z ich strony do polskich
motocyklistów, którzy przyjeżdżają na groby pomordowanych przez NKWD,
już pokazuje Rosjan w innym świetle, niż karmi nas propagandowa papka.
Nie możemy zapominać także o tym, że bolszewicy w pierwszej kolejności
zaczęli mordować właśnie Rosjan – wyjaśnia Małgorzacie Kupiszewskiej.
Małgorzata Kupiszewska: Dziennikarka reżyserką? Kiedy zrodził się pomysł?
Agnieszka Piwar: –
W ubiegłym roku Komandor Wiktor Węgrzyn zaproponował mi, abym pojechała
na XV Rajd Katyński. Z przyjemnością odpowiedziałam na zaproszenie.
Wiadomym było, że dołączam do motocyklowej wyprawy jako dziennikarka,
a nie motocyklistka (nigdy wcześniej nie miałam okazji przejechać się
na motocyklu). Zdawałam sobie sprawę, że zaproszenie jakie wystosował
Wiktor jest dużym kredytem zaufania. Nie chciałam zawieść. Bardzo mi
zależało na tym, aby udało się pomóc w rozpropagowaniu idei jaką jest
Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński. Wiedziałam także, iż będzie
to niezwykle trudne, ponieważ mam świadomość zapisu cenzury na to piękne
dzieło.
Musiałam więc opracować jakiś plan
działania. Dysponowałam prywatną kamerą, więc założyłam kanał
na serwisie YouTube, gdzie wrzucałam fragmenty nagrań z naszego wyjazdu.
Kolejnym krokiem było stworzenie Biura Prasowego XV Rajdu Katyńskiego,
z którego wysyłałam komunikaty do mediów, opisujące przebieg wyprawy.
Niewielu jednak wykazało zainteresowanie. W tym momencie należą się
szczególne podziękowania dla portalu Pressmania.pl i tygodnika Myśl
Polska, które jako jedne z nielicznych przyczyniły się
do rozpropagowania wydarzeń towarzyszących XV Rajdowi Katyńskiemu.
Nie będę z nazwy wymieniać tych mediów,
które kłamały, bo nie o to tu chodzi, aby teraz wytykać kogoś palcem.
Wspomnę tylko, że ekipa dużej telewizji z Polski kilka godzin czekała
na nas przy rosyjskiej granicy. Przypuszczam, że liczyli na jakiś
skandal – że na przykład Rosjanie nas nie wpuszczą. Stało się zupełnie
odwrotnie. Nie było afery, więc nie było sensacji. Efekt taki,
że widzowie tej telewizji nie dowiedzieli się o tym, jak serdecznie
przyjęto nas na rosyjskiej ziemi.
To co zobaczyłam podczas naszej wyprawy
do Katynia i aż na Syberię – po prostu mną wstrząsnęło. Zobaczyłam jak
grupa kilkudziesięciu motocyklistów rozsadza komunizm. Nie mogłam nie
zrobić o tym filmu. Tak zostałam reżyserką (śmiech).
Rajd Katyński to trud dający
się we znaki niejednemu twardzielowi. Masz męskie cechy czy upór
kobiet, „wdów” powstania styczniowego?
– Muszę zacząć od tego, że na Rajdzie
Katyńskim kobiety są traktowane ulgowo – to zarządzenie Komandora,
który ogłosił, że podczas wyprawy obowiązują przedwojenne zasady
i kobietom zawsze należy się pierwszeństwo. Taką przychylność odczuwałam
na każdym kroku. Choć wyprawa nie należała do łatwych, a zmęczenie
nieraz dawało popalić, to życzliwość z jaką się spotykałam wśród
motocyklistów przynosiła ulgę. Co do moich cech – obiektywnie trudno
jest mi o sobie mówić, takie pytanie należałoby raczej zadać moim
współtowarzyszom wyprawy. Ja się czuję przede wszystkim kobietą, a siłę
czerpałam dzięki niezwykłym wydarzeniom, których byłam świadkiem.
Czy w filmie „Rajd Katyński – śladami pamięci” pokazałaś Rosję inną niż znamy z publicystycznej propagandy?
– Mój film dedykowałam wszystkim
ludziom, którym się chce… czynić dobro i wprowadzać pokój. Rosjanie,
których spotykaliśmy na swej drodze niezwykle serdecznie odbierają Rajd
Katyński. Na każdym kroku dawali nam to odczuć. Sam fakt szacunku z ich
strony do polskich motocyklistów, którzy przyjeżdżają na groby
pomordowanych przez NKWD, już pokazuje Rosjan w innym świetle, niż karmi
nas propagandowa papka. Nie możemy zapominać także o tym, że bolszewicy
w pierwszej kolejności zaczęli mordować właśnie Rosjan i w moim filmie
również o tym dramacie opowiedzieliśmy.
Jak będzie wyglądała dystrybucja filmu?
– Obecnie jesteśmy na etapie
organizowania różnych pokazów w Polsce. Zainteresowanych zorganizowaniem
takiego seansu zachęcam do skontaktowania się z przedstawicielami Rajdu
Katyńskiego, do których kontakt jest na oficjalnej stronie
Stowarzyszenia Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński (www.rajdkatynski.net).
Przede wszystkim zależy nam na tym, aby film dotarł do jak największej
liczby odbiorców. Dlatego rozpowszechnimy mój dokument także
w internecie. Nie mam wątpliwości, że każdy kto zobaczy ten film
zachwyci się naszymi motocyklistami. Idę o zakład, że sami widzowie
przekonają się, iż te media, które o Rajdzie Katyńskim pisały
nieprzychylnie – po prostu kłamały.
Dziękuję za rozmowę.
Wywiad ukazał się na portalu pressmania.pl: http://pressmania.pl/?p=27802
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz