piątek, 1 marca 2024

Siła palestyńskiej pokory

Jej ojciec Palestyńczyk, Omar Faris, zawsze dbał o obecność symboli palestyńskich w domu. Na ścianie wisiała mapa Palestyny i portret dziadka – Issy Farisa, bojownika ruchu oporu, który poległ w 1963 roku. Choć żyje w bezpiecznej Polsce, gdzie założyła rodzinę i wydała na świat potomstwo, ani na moment nie zapomina o rodakach ze Strefy Gazy, o których prawa nieustannie się upomina.

Alina Palichleb
 to prawdziwa wojowniczka, ale nie z tych o jakich kręcą filmy czy piszą książki. Wielu kojarzy walkę z działaniami zbrojnymi, a myśląc o Palestyńczykach przed oczami ma Hamas. Takie stereotypowe postrzeganie podbijają światowe media czy serialowy hit „Fauda” na Netflix. Sensacja i krwawa jatka dobrze się sprzedają i klikają. 

Czy w tym brutalnym świecie kogoś w ogóle obchodzi, że są ludzie, których największą siłą jest ich delikatność, wrażliwe serce i niezwykła pokora?

Córka Palestyńczyka i Polki. Matka trójki dzieci. Z zawodu lekarz weterynarii. Alina od kilkunastu lat organizuje swoiste manifesty w polskich miastach, aby przypomnieć o cierpieniu jej drugiej ojczyzny. Protesty odbywają się czasem w całkowitym milczeniu, jak te niedawne naprzeciwko ambasady Izraela w Warszawie czy przed Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.


Natrafiłam na jedną z fotorelacji w mediach społecznościowych. Niemy protest delikatnej niewiasty robi na mnie mocniejsze wrażenie, niż maszerujący tłum skandujący okrzyki z wyrazistymi hasłami. Na niektórych zdjęciach kobieta ma zasłonięte oczy i skrępowane dłonie, na wzór więźniów palestyńskich. Jednak wydarzenia z jej udziałem nie podbijają szerzej sieci społecznościowych. [...]


CAŁOŚĆ pod linkiem: https://piwar.info/sila-palestynskiej-pokory/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz