«Wybory 4 czerwca 1989. Klęska komuny i triumf „Solidarności”». Taki tytuł można znaleźć na stronie Instytutu Pamięci Narodowej.
Na zdjęciu moi rodzice Teresa i Jarosław oraz babcia Amelia, podczas pierwszych „wolnych” i „demokratycznych” wyborów. Mama siedzi w komisji wyborczej, śp. ojciec ze swoją mamą przyszli zagłosować. Na ich twarzach wielka radość. Rodzice działali w „Solidarności”, byli mocno zaangażowani. W naszym domu bywali ważni ludzie. Mój ojciec był znanym dziennikarzem drugiego obiegu. Jego idolem był z początku Adam Michnik, czego ojciec strasznie się potem wstydził. Najaktywniej działał w Szczecinie, gdzie mieszkał przed wyprowadzką na Śląsk. Po upadku „komuny” włączył się w struktury Porozumienia Centrum. Osobiście znał człowieka, który od lat rządzi Polską.
Chodziłam w tamtych czasach do zerówki / pierwszej klasy podstawówki. Nasz dom w Pyskowicach był obwieszony plakatami „Solidarności”. Któregoś dnia, jak przyszłam do szkoły, koleżanka z klasy powiedziała podekscytowana: «Widziałam wczoraj twojego tatę w telewizji». To ogromna sensacja w tak małym miasteczku, że ktoś z mieszkańców trafił na szklany ekran.
Mój ojciec przepłacił zaangażowanie w politykę dwoma zawałami. Potem się wycofał, ale nie z powodów zdrowotnych. Zrozumiał jakim oszustwem była „Solidarność” i z największym obrzydzeniem wypowiadał się o ludziach, którzy byli twarzami tego ruchu i nabrali miliony Polaków. Aż zaczął bojkotować wybory skreślając wszystkich kandydatów z listy. Moja mama w tym roku w ogóle nie pójdzie na wybory. Nic nie zostało z entuzjazmu i radości, jakie wtedy towarzyszyły ludziom, którzy nabrali się na ideę „wolności” i „demokracji”.
Mój śp. dziadek Józef Karol Nowak od początku ostrzegał, że to jest jeden wielki przekręt. Ale młodzi nie chcieli wtedy słuchać. Musieli się przekonać na własne oczy. To było bardzo bolesne rozczarowanie…
Agnieszka Piwar
Źródło: https://piwar.info/15-pazdziernika-zostaje-w-domu/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz