niedziela, 2 grudnia 2018

Syryjczycy alarmują: międzynarodowe sankcje uderzają w zwykłych ludzi

Do zniesienia sankcji przeciwko Syrii wezwali przedstawiciele stowarzyszenia studentów syryjskich oraz dyplomaci tego kraju. W tym samym momencie – 1 grudnia w południe czasu środkowoeuropejskiego – Syryjczycy na całym świecie rozpoczęli specjalnie zwołaną konferencję. Przebieg spotkania transmitowała na żywo państwowa telewizja syryjska. Celem wydarzenia było poinformowanie opinii międzynarodowej o sytuacji w Syrii.
 
Konferencję w Warszawie poprowadził Ghaidaq Hasan, prezes Stowarzyszenia Studentów Syryjskich w Polsce. Gościem specjalnym był J.E. Bassem Jouman Agha, chargé d’affaires Ambasady Syrii w Polsce. Spotkanie rozpoczęto od emisji spotu zrealizowanego przez syryjskie ministerstwo turystki. W pierwszej części filmu pokazano dziedzictwo kulturowe Syrii – kolebki naszej cywilizacji, w tym piękno syryjskiej architektury i krajobrazu. Przed wojną kraj był licznie odwiedzany przez turystów, którzy w znacznym stopniu przyczyniali się do rozwoju gospodarczego. Dalsza część filmu przypomina, że od 2011 roku atrakcje turystyczne, w tym bezcenne zabytki, zostały w dużej części zniszczone przez ugrupowania terrorystyczne.



Obecnie będąca u schyłku wojny Syria chce się podnieść z gruzów. Odbudowę zniszczonego kraju utrudniają międzynarodowe sankcje, które przede wszystkim uderzają w syryjski naród. „Nasz kraj nie zasługuje na sankcje, dość już wycierpieliśmy w czasie wojny” – zaapelował Ghaidaq Hasan. Z kolei Bassem Jouman Agha podkreślił, że sankcje są jednostronne i nielegalne. Dyplomata zwrócił uwagę na to, że w praktyce nie są one nałożone na państwo, lecz na naród, przez co utrudniają życie zwykłym ludziom.

Przedstawiciel syryjskiej ambasady przypomniał, że w okresie przed sankcjami, wymiana handlowa między Unią Europejską a Syrią sięgała aż 55 proc. Podobnie jeśli chodzi o europejskie inwestycje, których przed wojną było w Syrii bardzo dużo. Tymczasem sankcje doprowadziły do rekordowego bezrobocia wśród Syryjczyków (60-80 proc.), ponieważ w kraju przestało działać wiele fabryk, w tym firmy z branży naftowej. Co więcej, sankcje przyczyniły się również do pogorszenia sytuacji związanej ze służbą zdrowia. Wiele syryjskich szpitali i placówek medycznych ma obecnie zablokowaną możliwość kupowania i sprowadzania leków.

Jednocześnie Bassem Jouman Agha zapewnił, że mimo sankcji i presji ze strony różnych krajów świata, jego naród jest dumny z syryjskiej armii za bezgraniczne poświęcenie w walce z terroryzmem. Dyplomata przypomniał niechlubną rolę niektórych państw, które finansowały broń przeznaczoną do zabijania Syryjczyków i szkoliły terrorystów mających za zadanie przedostać się do Syrii. W tym kontekście zwrócił szczególną uwagę na rolę Turcji i Arabii Saudyjskiej. Przedstawiciel Syrii dodał, że na terenie jego kraju stale odkrywane są paszporty potwierdzające różne obywatelstwa bojowników tzw. Państwa Islamskiego, w tym tak odległych państw jak Nowa Zelandia, Meksyk, a nawet Polska. Zdaniem dyplomaty stanowi to dowód, że przeciwko Syrii zorganizowano międzynarodowy spisek.

Chargé d’affaires Ambasady Syrii w Warszawie podkreślił, że Syryjczycy przetrwali siedem lat wojny dzięki solidarności w społeczeństwie – solidarności między narodem, armią i władzą. Zapewnił, że jego kraj nadal trwa i żyje, a obecnie wraca do stabilizacji i spokoju. Dodał, że Syria jak każde państwo ma prawo do obrony. A jeśli ktoś chce pomóc Syryjczykom, to przede wszystkim musi znieść sankcje – podsumował dyplomata.

Agnieszka Piwar
 
fot.: Od lewej: Ghaidaq Hasan, Bassem Jouman Agha, Waseem Aldabbik
Tekst ukazał się na łamach "Myśli Polskiej": http://www.mysl-polska.pl/1744?fbclid=IwAR1TiJOuO24JJDRrblCz11ciPq77Z9oF19-BVQR63gy35r4HmF2qaJUiK04

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz