Kim są osoby nienawidzące Rosji i Rosjan pracujące w polskojęzycznych
mediach – często także tych udających patriotyczne i katolickie – oraz
komentujący na ich łamach internauci? Wglądu do ich prawdziwych
życiorysów nie mam. Właściwie nie jest mi to do niczego potrzebne.
„Poznacie ich po ich owocach” (Mt 7,20).
Wielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, jakie spustoszenie w Narodzie
Polskim sieją media tworzone przez wychowanków Jerzego Urbana i Adama
Michnika. Koncentrując się na ich wrogich działaniach, rzadko
dostrzegamy, że podstęp czai się również na tzw. „prawicy”. Prym w
sianiu zamętu wiodą tutaj portal Fronda.pl oraz środowisko Gazety
Polskiej. Nieco subtelniej, czyli w bardziej zakamuflowany sposób,
dokładają do pieca media takie jak portal wPolityce.pl. Na czym polega
perfidia ich działania? Od lat pracują oni nad tym, by docierać do serc
Polaków, którzy mają poglądy patriotyczne i katolickie, a kiedy już
zdobędą ich zaufanie usiłują zaszczepić w nich potężną nienawiść. Ojciec
kłamstwa – wszyscy wiemy kim on jest – pęka z dumy patrząc na
poczynania swoich wychowanków-redaktorów, podszywających się pod
„patriotów”, „prawicowców” i „katolików”. Ich szef to bardzo inteligenta
i przebiegła bestia, ale jest coś, na czym się nie zna – na Miłości!
Właśnie dlatego nic bardziej go nie cieszy, jak ludzie wyniszczający się
nienawiścią.
Pomijając podżeganie do wojny polsko-polskiej (niestety wciąż wielu
Polaków wierzy w to, że jest jakaś różnica między PO a PiS, i że
politycy na serio ze sobą walczą) chcę zwrócić uwagę na potęgującą
atmosferę wrogości wobec Rosji. Zdaję sobie sprawę z tego, że
spoglądając na wschód wielu moich Rodaków może odczuwać obawy, wszyscy
przecież wiemy czym było „wyzwolenie” w 1945 roku. Ja wiem to nawet z
relacji naocznych świadków, moich śp. Dziadków – jedni doświadczyli
wysiedlenia z Kresów, drudzy stalinowskiego więzienia. Nigdy jednak nie
usłyszałam od nich słowa nienawiści na temat samego narodu rosyjskiego.
Dlaczego? Wystarczy mieć odrobinę dobrej woli i wiedzy, by zrozumieć, że
Rosjanie sami stali się ofiarami potwornego totalitaryzmu, który
doświadczył ich wielkimi cierpieniami i pochłonął miliony ofiar.
Przecież z rąk czerwonego kata również ginęli rosyjscy oficerowie i
tamtejsza inteligencja. Mordowano ich z tych samych powodów co Polaków –
postrzegani byli jako zdeklarowani i nie rokujący nadziei poprawy
wrogowie władzy sowieckiej. Warto także pamiętać – i wyciągnąć z tego
wnioski – że Lenin, który na rosyjskiej ziemi rozpętał piekło czerwonej
rewolucji, był finansowany przez bankierów Zachodu (sic!).
Rosjanin wcale nie równa się sowieta. Skąd zatem ta nieustępująca, a
wręcz potęgująca nienawiść do narodu, który sam stał się ofiarą? To
Lucyfer chce by ludzkie serca zionęły nienawiścią do Rosji i Rosjan,
gdyż panicznie boi się wypełnienia tajemnicy fatimskiej, w której Maryja
wyjawiła, że pokój na świecie zależy właśnie od nawrócenia Rosji.
Dlatego niewolnicy Złego tak mocno pracują nad tym, aby Polaków (i nie
tylko) przepełniała wrogość do Rosjan. Pielęgnując w sercach podsycaną
przez media nienawiść, ciężko bowiem podjąć się modlitwy za Rosję.
A Rosja wciąż czeka na poświęcenie Niepokalanemu Sercu Maryi...
Agnieszka Piwar
fot. flickr.com
Tekst ukazał się na portalu Prawy.pl: http://www.prawy.pl/8360-modlmy-sie-za-rosje
"Tutaj nie ma wytłumaczenia dla tych, którzy chcieliby powiedzieć z uniesieniem, że: „to dobrze i doskonale” ponieważ „my” nienawidzimy Sowietów (chyba nie tych prostych obywateli Rosji, jeszcze gorzej niż inne narody dawnego obozu socjalistycznego ciemiężonych Rosjan (chociażby jak w słynnym „ Doktorze Żywago ),i „my” sobie życzymy żeby wszyscy wyginęli, „my” nawet zorganizujemy wspaniałomyślnie transporty uzbrojenia, aby za „nas” ginęli jacyś Ukraińcy, podczas gdy „my” siedzimy sobie wygodnie i wypowiadamy się dalej równie wzniośle co i mętnie – tak lub owak…
OdpowiedzUsuńJednak to tam, na Ukrainie, giną dzieci, kobiety, cywile (potrafimy wyobrazić sobie coś podobnego tutaj, ginące NASZE dzieci)?
To „my” oczywiście dotyczy tylko „tych”, którzy tak ambitnie chcą wspierać walczących, powtarzam – walczących na Ukrainie. Może przy okazji pomogą paru cywilom, generalnie jednak chodzi im o wojnę ideologiczną. Są tak zaślepieni nienawiścią do Sowietów (nie; Rosji jako całości, narodu – taką przynajmniej mam nadzieję, a więc: nie chcą wymordować wszystkich Rosjan od niemowlaka po starca – tylko za to, że są Rosjanami – swoją drogą: skądś to już znam, gdzieś to było w historii…), że pragną tylko KRWI. Czymże wobec tego różnią się od tych wrogów ludzkości?" - to cytat który psuje jak się mi zdaje do materiału Agnieszki z mojego posta na BezPrzesady.com - http://bezprzesady.com/aktualnosci/marcin-rey-zaatakowany-przez-narodowcow-donosi-gw