- Jest mi przykro, ale do pewnego stopnia jestem szczęśliwy, ponieważ
po raz pierwszy znaleźliśmy się w szczerej sytuacji z dyrektorem, który
przyznał, że ze względów światopoglądowych powinienem opuścić teatr -
powiedział o swoim zwolnieniu Marek Cichucki, były już aktor Teatru
Nowego w Łodzi.
Artysta musiał pożegnać się z pracą, ponieważ określił przedstawienie
„Golgota Picnic” jako „bełkot” i odmówił wystąpienia w tym
kontrowersyjnym spektaklu. Od dyrektora usłyszał, że w teatrze „nie jest
potrzebny drugi Chazan”. Zwolniony został 5 sierpnia.
Zdaniem Cichuckiego tekst autorstwa Garcíi jest miałki i nie nadaje się
na scenę. Aktor uważa, że to co przy okazji tego tekstu się pokazuje
obraża innych ludzi i o tym powinniśmy rozmawiać. - Ja szukałem w
teatrze sensu. Dyrektor chce robić teatr światopoglądowo jednoznaczny
odsuwając ludzi o innych światopoglądach. W takim teatrze rzeczywiście
nie ma dla mnie miejsca - przyznał Cichucki na kanale Maskacjusz TV. „Mam
wrażenie, że zaczęła się gra w wybijanego. Wybija się ludzi o innych
światopoglądach. Na razie z pracy... Nie będę kończył” - przerwał.
Czy aktor wyrzucony z teatru utoruje drogę następnym artystom? Nie
chodzi o to, aby dzielić smutny los bezrobotnego, lecz o odwagę w
wyrażeniu światopoglądu. Takich właśnie ludzi Polska teraz potrzebuje -
jeśli chcemy wyrwać się z bezeceństw w jakie zostaliśmy uwikłani.
Postawa Marka Cichuckiego, podobnie jak prof. Bogdana Chazana powinna
dać przykład kolejnym. Jeśli coraz więcej osób odważy się powiedzieć
dość, to przecież wszystkich nie pozwalniają.
Sprzeciw wobec decyzji o zwolnieniu Marka Cichuckiego można wyrazić na CitizenGo.org.
Agnieszka Piwar
fot. youtube.pl/Maskacjusz TV
Tekst ukazał się na portalu Prawy.pl: http://www.prawy.pl/z-kraju/6590-aktor-wyrzucony-z-teatru-nowego-w-lodzi-zaczela-sie-gra-w-wybijanego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz