piątek, 27 stycznia 2017

„Ekstremizm islamski, to ISIS, Talibowie, Al-Kaida. Ekstremizm żydowski to jest syjonizm”. Wywiad z ajatollahem Mehdi Hadavi Tehrani

Ajatollah Mehdi Hadavi Tehrani (pierwszy od prawej)
W jakich okolicznościach historycznych powstał rozdział na szyitów i sunnitów?

Mehdi Hadavi Tehrani: Historia szyitów i sunnitów pochodzi z czasów Proroka Muhammada(1) [saws(2)]. W świętej księdze Koranu jest zapisane, że Bóg nakazał aby ludzie podążali za rodziną Proroka Muhammada i żyli według ich reguł. Jeszcze przed swoją śmiercią Prorok Muhammad kilkukrotnie wskazał imama Alego [as(3)] na swojego następcę. I ten podział na dwie grupy – szyitów i sunnitów – zaczął się właśnie od śmierci Proroka. Część ludzi nie chciała zaakceptować imama Alego, jako kalifa i następce Proroka Muhammada i nie poszła za nakazem Proroka próbując go zmienić. Przez ten konflikt nastąpił podział i rozpoczęły się w islamie dwie drogi – szyicka i sunnicka.

Dlaczego niektórzy wyznawcy islamu nie chcieli zaakceptować nowego kalifa?

Ponieważ chcieli mieć władzę w swoich rękach. Poza tym, w
śród ludzi, którzy zaczęli wyznawać islam – który był dopiero młodą religią – większość była arabami. W kulturze i tradycji arabskiej osoby starsze mają większe poważanie i mają wyższą pozycję w hierarchii społeczeństwa. Imam Ali w chwili śmierci Proroka, miał dopiero 33 lata. Pierwszym kalifem sunnitów został więc osiemdziesięcioletni Abu Bakr, gdyż z racji swojego wieku był bardziej poważany niż młody imam Ali. Dlatego większość ludzi podążyła za nim, a tylko mała grupka pozostała przy tych początkowych naukach Proroka i nakazach co do sukcesji po nim.

Proszę wyjaśnić polskim czytelnikom, którzy są chrześcijanami, podstawową różnicę teologiczną między szyitami a sunnitami.

Tutaj są różnice zarówno teologiczne jak i metodologiczne. Teologiczna różnica polega na tym, że szyici wierzą, iż to Imam Ali był wyznaczony przez Boga na prawowitego kalifa i następcę Proroka. I tu otwiera się cały łańcuch różnych Imamów, którzy następowali po tym pierwszym. Było ich dwanaście osób. Grupa która wierzy w dwunastu Imamów nazywana jest szyizmem dwunastkowców” (arab. Ithna aszarija), ponieważ jako szyici podążamy za ich naukami. Wierzymy, że wiedza Proroka Muhammada pochodzi od Boga i wiedza tych dwunastu imamów również pochodzi od Boga. Wierzymy, że byli oni ludźmi bez skazy, nie popełniali błędów i grzechów, ponieważ byli natchnieni przez Boga i znali naukę Proroka.

W islamie mamy dwa główne religijne źródła tekstowe. Pierwszym z nich jest Koran, w którym całe objawienie i wszystkie zawarte w nim słowa pochodzą bezpośrednio od Boga. Drugim źródłem jest sunna(4), czyli zbiory opowieści z życia Proroka, zawierające jego słowa i czyny. Sunnici wierzą tylko w słowa i czyny Proroka, zawarte w sunnie. Dlatego też nazywani są sunnitami. A w szyickiej kulturze, oprócz Proroka Muhammada, podążamy również dodatkowo za słowami i czynami 12 Imamów. Zresztą nazwa szia – znaczy zwolennicy, stronnicy (arab. szī'at Ali – stronnicy Alego), ponieważ jako szyici podążamy za Imamami i utożsamiamy się z tym co oni głosili. I to jest właśnie teologiczny aspekt pomiędzy szyitami i sunnitami. Ale najważniejszą różnicą między tymi dwoma drogami jest różnica metodologiczna.

Na czym ona polega?


Niektóre grupy sunnickie opierają się tylko na samych źródłach tekstowych (nie interpretując go i odczytując go dosłownie). Najważniejszą z nich była grupa zwana zaheri(5), która wywodzi się jeszcze ze średniowiecza. Kolejną tego typu literalistyczną grupą jest szkoła hanbalicka(6) (szkoła sunnicka). Jest również sekta wahhabicka(7) (z Arabii Saudyjskiej), a także ISIS(8). Wszystkie te grupy od strony metodologicznej łączy postrzeganie islamu tylko w oparciu o tekst źródłowy, w czym przypominają trochę kościół prawosławny w chrześcijaństwie.

Jest także pewna grupa wśród sunnitów – hanafi(9), która wierzy tylko w rozum/racjonalizm. Żyją oni w Iranie, Indiach, Pakistanie i Afganistanie i innych miejscach. Oczywiście to także jest islam. Oni są podobni do protestantów w chrześcijaństwie, ponieważ tak jak protestanci bardziej opierają się na rozumowaniu, niż na samym świętym tekście. Oczywiście tak jak protestanci uznają też święty tekst (w przypadku protestantów jest to Nowy Testament), głównie jednak opierają się na osądzie własnego rozumu.

Jest jeszcze inna grupa do której należą szyici. Wierzący zarówno w święty tekst i rozum. Ta kultura islamu w pewnym sensie jest podobna do katolickiej. Dla prawosławnych święty tekst jest najważniejszy, a protestanci kładą nacisk na osąd własnego rozumu. Kościół katolicki łączy natomiast święty tekst z rozumowaniem. Dlatego jeśli chodzi o metodologię szyici są najbardziej podobni właśnie do katolików.

Inną ważną kwestią jest to, że niektóre grupy, szczególnie ISIS, nie uważają szyitów za muzułmanów. Te wszystkie grupy jak wahhabi, ISIS, i inne, które uważają tylko siebie za jedynych prawdziwych muzułmanów
, nie uznają nie tylko szyitów za muzułmanów, ale również sunnitów. Te grupy nazywają się takfiri
(10). W pewnym sensie z analogiczną sytuacją możemy się spotkać wśród chrześcijan. Przykładem są ortodoksyjni prawosławni, którzy nie uważają katolików za chrześcijan.

Przyznam, że do niedawna nie zdawałam sobie z tego sprawy. Przekonałam się o tym podczas ostatniej podróży do Rosji, kiedy wraz z liczną grupą polskich katolików byliśmy serdecznie i otwarcie przyjmowani w różnych klasztorach prawosławnych, ale dopiero w monasterze prowadzonym przez ortodoksyjnych duchownych natrafiliśmy na pewien dystans. Polegał on na tym, że opat klasztoru przyglądał się nam z odległości kilkudziesięciu metrów – nie podszedł do naszej grupy, a jedynie wydelegował specjalnego wysłannika, który nas przywitał i oprowadził. Jak się potem dowiedziałam, ten dystans ortodoksyjnych prawosławnych wynikał właśnie z tego, że nas katolików nie postrzegają jako chrześcijan.

Przypomniała mi się historia znajomego dziennikarza, który jest katolikiem i mieszka w Grecji. Jak pani wie, Grecy są również prawosławni. Zapytałem tego dziennikarza, czy jest mu trudno mieszkać w Grecji. Odpowiedział, że tak i przytoczył przykład pewnej rozmowy. Kobieta, która razem z nim pracowała zapytała go czy jest katolikiem czy chrześcijaninem. On jej odpowiedział, że jest katolikiem i chrześcijaninem. Ona odparła, że nie może być i katolikiem i chrześcijaninem, ponieważ jest się albo katolikiem albo chrześcijaninem...

Zauważyłem, że papież Franciszek chce zmniejszyć te różnice między katolicyzmem i prawosławiem, wyrazem tego jest niedawne spotkanie z patriarchą Cyrylem, do jakiego doszło w Hawanie na Kubie. To było pierwsze takie spotkanie od prawie tysiąca lat.

...Czyli od czasów schizmy. Wróćmy jednak do islamu, a konkretnie porównania szyitów z katolikami. To bardzo intrygujące zestawienie, które mnie zaskoczyło.

Jak już wspomniałem, szyici są podobni do katolików pod względem metodologicznym. Wyznawcy obu tych grup religijnych wierzą w święty tekst i starają się żyć w oparciu o ten święty tekst, podchodząc zarazem do niego rozumowo. A zatem, ważne jest nie tylko słowo, ale i rozum, interpretacja. Najwięksi uczeni Kościoła katolickiego – w tym święty Tomasz z Akwinu – czerpali z nauk szyickich uczonych, tj. budowali system katolicki inspirując się naukami szyizmu.

Rozumiem, że chodzi o przełom XII i XIII wieku, kiedy wraz z dotarciem Arabów do Europy, nasz kontynent wzbogacił się o nauki Arystotelesa, które wcześniej na tyle zafascynowały muzułmańskich uczonych, że obficie z tej myśli czerpali przy tworzeniu własnej kultury...

Ogromny wpływ na kształtowanie myśli w tamtym czasie miał szyicki filozof Awicenna
(11). Święty Tomasz z Akwinu korzystał z nauk Awicenny, bazując na jego myśli próbował wyjaśnić moc działania chrześcijaństwa poprzez jego naukę. I dlatego właśnie pod względem metodologii szyci w islamie są odpowiednikami katolików w chrześcijaństwie. W obu przypadkach używa się też podobnej terminologii. Z tego powodu można by szyitów nazwać czymś w rodzaju „katolickich” muzułmanów.

Do szyitów zalicza się także alawitów z Syrii i tym tłumaczy się często poparcie dla Prezydenta Syrii Baszszara al-Asada. Czy można się dowiedzieć kim są alawici?

Owszem, alawici na początku swojej historii byli szyitami. Jednak ze względu na różne zawirowania polityczne alawici byli odcięci od centrów filozoficznych i religijnych szyitów, w związku z czym doszli oni do nowej interpretacji szyizmu, która jest całkowicie odrzucana przez uczonych szyickich. Uczeni szyiccy nie uznają więc alawitów za szyitów.


Doktryna alawitów w pewnym sensie jest podobna do chrześcijańskiej. Chrześcijanie wierzą w Boga Ojca, Jezusa
(12) Syna i Ducha Świętego, który łączy Ojca i Syna. Chrześcijanie wierzą w to, że Bóg w ciele ludzkim zszedł na ziemię. Chrześcijanie mówią o bólu i cierpieniu Jezusa (as) → [patrz. przyp nr 3], szczególnie podczas ukrzyżowania, aby zmazać grzech pierwszych ludzi. Chrześcijanie uważają, że Bóg przyszedł z Nieba do swoich ludzi, do swoich stworzeń, żeby być między nimi. Podobną ideę wyznają alawici, którzy uważają, że Bóg zszedł na ziemię pod postacią Imama Alego, żeby być wśród ludzi. I szyici tego nie akceptują. Szyici uważają, że Bóg nie może zejść na ziemię i stać się człowiekiem, ponieważ jest czymś wyższym. Według szkoły szyickiej Bóg dał ludziom imamów po to, żeby byli łącznikiem zwykłych ludzi z Bogiem. Ci imamowie poprzez bliższe relacje z Bogiem posiedli specjalną wiedzę, którą Bóg im objawił. Ta wiedza miała właśnie służyć do łączenia człowieka z Bogiem.

Alawici nie mogą więc należeć do szkoły szyickiej i nie są do nich zaliczani przez naszych uczonych. Oni byli u swoich korzeni szyitami, ale dzisiaj już nimi nie są. Relacje syryjsko-irańskie są teraz bardziej polityczne niż religijno-teologiczne. 

W przeszłości były takie próby przywrócenia ich na właściwą drogę, na przykład podczas irańskiej rewolucji, która przypadła na czasy panowania Hafiza al-Asada - ojca Baszszara. W tamtym czasie Irańczycy byli bliżej Syrii, ale ojciec Baszszara chciał wtedy pokazać, że to Irańczycy są alawitami.

Czy wpływ kulturowy pochodzenia - pomiędzy Persami i Arabami - ma wpływ na stosunki pomiędzy szyitami a sunnitami?

To jest zachodnie postrzeganie Islamu. Niektórzy zachodni uczeni sugerują, że szyizm jest irańską interpretacją, a sunnizm arabską, ale to nie jest poprawne. To jest interpretacja Zachodu, a nie świata Bliskiego Wschodu. Korzenie szyizmu są w Koranie i to odnosi się do czasów Proroka
Muhammada. Było to jeszcze przed dotarciem islamu do Iranu.

W mojej książce
pt. „Iran. Kraj boskiego rozumu” wyjaśniłem, że antyczna kultura Iranu była oparta na dwóch podstawowych filarach. Jeden to był rozum, a drugi to świętość, boskość. W czasach nadejścia islamu do Iranu zwykli ludzie – nie królowie – poczuli, że islam jest tym, czego szukali. Z jednej strony to było coś boskiego, świętego, a z drugiej coś rozsądnego. I dlatego zaakceptowali islam. Po kilku latach zrozumieli, że są różne prądy w islamie. I niektórzy Irańczycy zaczęli podążać za tym islamem szyickim, bo to było to, czego szukali – czyli ten święty tekst i rozum. I właśnie ta grupa była tam bardzo aktywna.

Szyizm odegrał duże znaczenie w różnych okresach historii.
Islam miał czterech kalifów po Proroku Muhammadzie: Abu Bakr, Umar, Usman i Ali. Na Półwyspie Arabskim, były też dwie ważne sunnickie dynastie: Umajjadów i Abbasydów. Kiedy Abbasydzi chcieli przejąć władzę [połowa VIII wieku, przyp. AP], to do swoich celów wykorzystywali i nadużywali wierzenia Irańczyków na temat szyizmu. Zwykli ludzie uwierzyli, że to właśnie Abbasydzi szukają tej właściwej drogi szyickiej. W związku z czym Irańczycy pomogli tej dynastii dojść do władzy. I tak, w obaleniu Umajjadów, Abbasydów wsparła armia, której główną siłę stanowili właśnie Irańczycy. Jednak gdy tylko Abbasydzi znaleźli się przy władzy, zaczęli wypierać islam szyicki. Dopiero w czasach dynastii safawidzkiej – było to ok. 500 lat temu – będący u władzy Safawidzi ustanowili pierwsze szyickie państwo. Od tego czasu Iran jest pod wpływem szyizmu.

Obecnie większość Irańczyków - ok 90 proc. - jest szyitami. W Azerbejdżanie szyitów jest ok. 80 proc, a w Iraku ok. 60 proc. Szyici są także w Afganistanie, Pakistanie, Indiach, Libanie czy też w bardziej odległych krajach, takich jak Chiny. Duża populacja szyitów – około miliona osób – jest także w Rosji. To mieszkający głównie w Moskwie Azerowie. W
iększość pochodzi z Azerbejdżanu, ale są też wśród nich Rosjanie. Na świecie jest obecnie około 1,4 miliarda muzułmanów, z czego czterysta milionów stanowią szyici, a miliard to sunnici.

Z punktu widzenia polskiego obserwatora zarówno Persowie i Arabowie są muzułmanami. Dlatego Polacy często nie potrafią was rozróżnić. Mogłabym prosić o przedstawienie problemu polskiemu czytelnikowi?

Polacy nie znają nawet szyizmu, w związku z czym nie odróżniają też szyitów od sunnitów. Dlaczego tak się dzieje? W 2004 roku uczestniczyłem w dużej konferencji międzynarodowej w Barcelonie, pod nazwą
Parlament religii. Jeden z paneli dotyczył szyizmu. Wzięło w nim udział około osiem tysięcy osób z wielu krajów świata. Uczestnikami tej części seminarium byli przedstawiciele różnych religii, w tym chrześcijanie, muzułmanie i hindusi. Kiedy zaczęliśmy rozmawiać o szyizmie, to pierwsze pytanie jakie się pojawiło brzmiało: czym jest szyizm? A przecież byli tam także obecni wysocy rangą duchowni liderzy religijni. Ten brak wiedzy na temat szyizmu wynika zapewne z tego, że większość wśród muzułmanów stanowią sunnici.

Myślę też, że w ogóle wiedza o islamie jest niewielka. A może chodzi po prostu o to, że pieniądze są w rękach Arabii Saudyjskiej [gdzie dominuje islam sunnicki, w tym wahhabizm - przyp. AP]. Jak wiadomo, Stany Zjednoczone obawiają się tych pieniędzy. W internecie dostępny jest film, pokazujący spacerującego Baracka Obamę obok króla Arabii Saudyjskiej. Na nagraniu widzimy jak prezydent Stanów Zjednoczonych maszeruje obok saudyjskiego przywódcy niczym jego sługa. O czymś to świadczy.

I jeśli poszłaby pani na jakiekolwiek studia orientalistyczne, to przekona się pani, że Arabia Saudyjska stoi za finansowaniem wszelkich ośrodków orientalistycznych, właśnie po to, aby pokazywać islam, takim który oni uważają za właściwy. Podobnie jest z mediami. Dlatego pani zadaniem – jako dziennikarki – jest wziąć na siebie tę odpowiedzialność, aby wyjaśnić polskiemu czytelnikowi, czym jest szyizm, także w kontekście różnic i podobieństw między szyizmem a Kościołem katolickim.

Iran z dużą niechęcią odnosi się do ruchów fundamentalistycznych takich jak Talibowie i ISIS. Przecież to także muzułmanie i to wrodzy westernizacji i liberalizmowi. Skąd więc ta niechęć?

ISIS i Talibowie należą do
tych grup o których wcześniej mówiłem, a Irańczycy są w grupie szyitów. ISIS i Talibowie to grupy ekstremistyczne w Islamie i są wrogami szyitów i Iranu. To z jednej strony. Z drugiej strony jesteśmy przeciw każdemu przejawowi ekstremizmu, zarówno religijnemu jak i w każdej innej postaci. Najpierw chciałbym wyjaśnić tę ideę ekstremizmu. Powinniśmy zrozumieć, że są dwie gałęzie ekstremizmu: religijny i niereligijny. Pośród tych religijnych, są trzy główne: islamski, żydowski i chrześcijański. Ekstremizm islamski, to ISIS, Talibowie, Al-Kaida. Ekstremizm żydowski to jest syjonizm. Chciałbym zaznaczyć, że nie jesteśmy przeciwko judaizmowi – żydzi żyją w Iranie, gdzie mają swoją reprezentację w parlamencie, własne świątynie, organizacje, szkoły, szpitale. Ja sam mam kolegów wśród żydowskich uczonych w Iranie i poza Iranem. My jesteśmy przeciwko syjonizmowi, bo to jest żydowski reżim Izraela.

Jeśli chodzi o ten ekstremizm chrześcijański, to pojawił się on w Stanach Zjednoczonych w czasach rządów Busha. Chodzi o ruch, który my nazywamy ewangelikami(13). To jest taki rodzaj chrześcijańskich ekstremistów ewangelickich. Są jeszcze ekstremizmy niereligijne, np. ideologia liberalnej demokracji. Zakłada ona, że cały świat musi być pod tą ideą liberalnej demokracji. I z mojego punktu widzenia to także jest ekstremizm. Wyjaśniłem to w 2008 roku w Davos w Szwajcarii. Nagranie z mojego wystąpienia jest dostępne w internecie. Dyskutowałem o tym z byłym premierem Wielkiej Brytanii i byłym premierem Malezji i powiedziałem im dokładnie to samo. Pan Badawi, były premier Malezji potwierdził moje słowa w dyskusji.

Reasumując, nie jesteśmy przeciw religii, tylko przeciwko ekstremizmowi religijnemu, który tak naprawdę występuje przeciwko religii. Tak jak ekstremizm żydowski jest przeciwko judaizmowi, chrześcijański przeciwko chrześcijaństwu, to ekstremizm muzułmański występuje przeciwko islamowi.

A jaką rolę w ekstremizmie muzułmańskim odgrywa wahhabizm?

Ruchy takie jak ISIS, Al-Kaida czy Talibowie, mają swoje korzenie w wahhabizmie. Wszystkie te grupy odwołują się do wahhabizmu.

Czy islam i chrześcijaństwo mogą współpracować w niektórych kwestiach? Np. ochrona wartości rodzinnych i życia poczętego? Jaki jest stosunek islamu do aborcji?

Jeśli chodzi o rodzinę i aborcję, mamy bardzo podobne zdanie. Aborcja jest całkowicie odrzucona przez islam (dopuszcza tylko w wyjątkowych sytuacjach, ale nie jest to łatwe do zrobienia). W islamie rodzina jest tym, na co kładzie się największy nacisk. I jak zapewne pani wie, homoseksualizm jest całkowicie odrzucony przez islam.

Jest wiele podobieństw jeśli chodzi o chrześcijaństwo i islam w różnych dziedzinach, szczególnie jeśli chodzi o szyizm i Kościół katolicki. Kilka miesięcy temu byłem gościem papieża Franciszka, a dziesięć lat wcześniej spotkałem się z papieżem Benedyktem XVI. Papieżowi Franciszkowi powiedziałem, że z mojego punktu widzenia współpraca między muzułmanami a chrześcijanami, jest jak współpraca między Jezusem, a Prorokiem Muhammadem. Mamy podobne cele i wartości. Oczywiście są różnice, dotyczą one interpretacji, a często nawet nie interpretacji, a tylko terminologii. Uważam jednak, i wierzę w to, że jeśli będzie możliwość współpracy między katolikami i szyitami, to wtedy będziemy zdolni zbudować bardziej bezpieczny i bardziej pokojowy świat.

Jakiś czas temu spotkałem się z przedstawicielami Watykanu z wydziału ds. pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego, na czele którego stał afrykański biskup. Podczas wspólnej rozmowy zauważyliśmy, że jest bardzo dużo podobieństw jeśli chodzi o słowa, poglądy czy terminologię. Kiedy ja zaczynałem zdanie, biskup je kończył. Wypełnialiśmy się nawzajem i powtarzaliśmy swoje słowa. Biskup powiedział, że islamska kultura jest mu bardzo bliska, że jest dużo pól do współpracy między nami.

A jeśli chodzi o Polskę?

To jest moja pierwsza wizyta w Polsce. Podczas tych kilku dni zauważyłem, że katolicyzm jest bardzo zakorzeniony w tym kraju. Właśnie ta religijność obu narodów jest potężnym polem do współpracy między Polską i Iranem. Wcześniej mieliśmy ekonomiczną współpracę, ale teraz nadszedł czas na współpracę religijno-kulturalną. I mam nadzieję, że będę mógł pomóc w drodze do tego.

W różnych krajach próbowałem utworzyć takie centra do spraw współpracy między dwoma religiami. W 2002 roku byłem jednym z założycieli Światowego Stowarzyszenia Liderów Religijnych. Przedstawicielstwo tej organizacji mieści się w Nowym Jorku. Działam w ruchach religijnych na całym świecie. Uczestniczyłem w Konferencji Parlamentów Religijnych w Barcelonie, Konferencji Dialogów w Kazachstanie (2006 rok), Konferencji Międzyreligijnego Dialogu pomiędzy Iranem i Rosją, Międzynarodowym Dialogu między Iranem a Grecją (były arcybiskup Grecji jest moim przyjacielem).

Uważam, że jest bardzo dużo możliwości do współpracy na polu religijno-kulturalnym między Polską i Iranem. Mam nadzieję, że przedstawiciele Kościoła w Polsce będą gotowi do takiej współpracy. Mam też nadzieję, że polskie media odegrają w tym pozytywną rolę, podobnie jak uniwersytety i centra naukowe. Liczę, że dzięki organizacjom religijnym, mediom i centrom naukowym będzie można przyspieszyć współpracę, że będziemy mogli działać wspólnie i założyć jakiś ruch, także w celu wspólnego działania na rzecz międzynarodowego bezpieczeństwa.

Rozmawiała Agnieszka Piwar



PRZYPISY:
1. Muhammad - po polsku Mahomet - znaczy Wychwalony albo Wysławiony. Chociaż samo słowo jest czysto arabskie, jako imię nie było spotykane w tamtych czasach u Arabów. Muzułmanie bez względu na swoje pochodzenie i kraj w którym mieszkają używają jego rdzennej nazwy, nie wymieniając na inne języki.
2. skr. saws - salla Allahu alayhi wa-alihi wa-sallam. Ajatollah używał tych zwrotów za każdym razem kiedy wymieniał imię Proroka Muhammada. Muzułmanie wymawiają w języku arabskim tę formułę, która oznacza: Niech pokój i błogosławieństwo Boga będą z nim i jego rodziną.
3. skr. as - alayhi as-salam. Wspominając imiona pozostałych proroków (w tym Jezusa, którego muzułmanie również uważają za proroka) oraz 12 imamów wypowiada się tę formułę w języku arabskim, która oznacza: Niech pokój będzie z nim.
4. sunna - zbiory hadisów - opowieści z życia Proroka Muhammada (zm. 632), opisujące jego słowa i czyny, przekazywane przez kolejnych narratorów.
5. zaheri - sunnicka szkoła prawna, funkcjonująca w okresie średniowieczna. Charakteryzowała się skrajnie dosłowną interpretacją tekstów religijnych.
6. hanbalizm - jedna z czterech głównych szkół w islamie sunnickim, jego nazwa wywodzi sie od jej założyciela, teologa Ahmada Ibn Hanbala (zm. 855). Jest to najbardziej rygorystyczna i konserwatywna ze szkół. Cechuje się dosłowną interpretacją Koranu oraz wybranych hadisów(sunny) nie dając pola dla indywidualnego osądu prawników.
7. wahhabizm - ekstremistyczny ruch polityczno-religijny, który wyłonił się w XVIII w Arabii. Twórcą był Muhammad ibd Abd al-Wahhab (zm. 1792). Przez szyitów jak i sunnitów uznawani za sektę.
8. ISIS - współczesna organizacja terrorystyczna (tzw. Państwo Islamskie) działająca na terytorium Syrii i Iraku.
9. hanafizm - jedna z czterech głównych sunnickich szkół prawa muzułmańskiego, wywodzącej się od teologa Abu Hanify (zm. 767). Jest uważana za mniej rygorystyczną niż inne szkoły, gdyż obok przestrzegania norm Koranu i tradycji muzułmańskiej (sunna) dopuszcza także indywidualny osąd prawników przy rozstrzyganiu pewnych norm lub kwestii prawnych .
10. takfiri - ekstremiści, w szczególności wahhabici, którzy oskarżają innych muzułmanów o bycie kafirem - niewierzącym, niewiernym - tylko dlatego, że nie zgadzają się z ich ideologią. Oskarżenia dotykają nie tylko muzułmanów, ale również wyznawców innych religii, np. chrześcijan.
11. Awicenna - wybitny filozof i lekarz (ur. 980, zm. 1037), pochodził z rodziny o korzeniach irańskich.
Rozumienie filozofii. W sposobie porządkowania i wykładu wiedzy Awicenna pozostaje wierny Arystotelesowi: dzieli ją na teoretyczną i praktyczną. Pierwsza z nich obejmuje trzy nauki: najwyższą, średnią i najniższą. Najwyższą jest filozofia pierwsza (falsafat al-ula), metafizyka (ma ba‘d al-tabi ‘ıya) lub nauka Boska (‘ilm al-ilahıya), średnia to wiedza matematyczna (arytmetyka, geometria, astronomia, optyka i muzyka teoretyczna), najniższa zaś to fizyka, czyli nauka o naturze (‘ilm al-tabi ‘ıya). Doktryna praktyczna obejmuje etykę i politykę. (…)
Poznanie Boga. Awicenna wskazuje na cztery sposoby dowodzenia istnienia Boga: 1) z ruchu, 2) z przyczynowości, 3) z rozróżnienia tego, co możliwe, i tego, co konieczne, 4) z analizy rozumienia bytu. Dwie pierwsze możliwości podporządkowuje trzeciej; pierwszej nadaje sens fizyczny, druga jest wnikliwą analizą rozumienia przyczynowości; natomiast dowód trzeci był ciągle doprecyzowywany. Argumenty na rzecz istnienia bytu koniecznego, w odróżnieniu od bytów jedynie możliwych, zostały zinterpretowane przez scholastykę łac. jako dowody explicite na istnienie Boga; również dopatrywano się u A. źródeł Tomaszowego argumentu z przygodności Stworzenie, tak jak je pojmuje A., jest owocem wiedzy. Działanie intelektu Boskiego jest jednym odwiecznym aktem, przez który Bóg ma bezpośrednie poznanie wszystkich rzeczy. To poznanie nie powoduje jednak żadnej zmiany w istocie Bożej. Z tej Bożej wiedzy, która odwiecznie poznaje istotę wszelkich bytów, pochodzą wszystkie rzeczy, jednak nie jako emanacja natury Boga, jako że stworzenie nie jest fizycznym skutkiem bytu Bożego. Bóg wie, że z poznania, które jest właściwe jego wiedzy, zostaje stworzony byt. Znając odwiecznie istoty i to, co z nich powstaje, Bóg kocha porządek dobra, który wypływa z mądrości wiecznej. Owa miłość jest pośrednia, gdyż Bóg jest czystą wolą, jest wolny od wszelkiej niedoskonałości i nie może mieć żadnego pragnienia. A zatem, chociaż stworzenie jest dobrem, Bóg nie może chcieć go bezpośrednio, gdyż inaczej byłby zdeterminowany przez stworzenie, podczas gdy Bóg może się determinować tylko sam mocą swej istoty. Dlatego Bóg poznaje jedynie swoją istotę, ale poznanie to obejmuje porządek dobra i bytu, który istnieje i rozwija się, o ile jest poznawany przez Boga. Stworzenie dokonuje się jednak odwiecznie, gdyż gdyby miało miejsce w czasie, to Bogu — przed stworzeniem - brakowałoby doskonałości, która jest właściwa skutkowi wynikającemu ze swej przyczyny. Z tego samego powodu stworzenie musi być doskonale podtrzymywane w istnieniu, ponieważ lepszym stworzycielem jest ten, którego dzieło trwa dłużej.
Ze strumienia stwórczego wypływają, wedle ścisłego porządku, wszystkie byty stworzone. Bezpośrednio od Boga może pochodzić tylko jeden byt, w ten sposób bowiem zapobiega się pojawieniu się wielości w istocie Boga; ów byt jest niematerialny, jest logosem, pierwszą inteligencją, która jest ilościowo jedna, jednak mnoga ze względu na swoją istotę; jej istotowa wielość polega na byciu możliwą w sobie i konieczną przez Boży akt stworzenia. Z tej pierwszej inteligencji wszystkie pozostałe byty stworzone wyłaniają się w następujący sposób: z tego, co pierwsza inteligencja poznaje w istocie pierwszego bytu, wyłania się druga inteligencja; z tego, co wie o swej istocie jako koniecznej z racji Boga, wyłania się dusza, tj. forma pierwszej sfery; z tego, co wie o swej istocie jako możliwej w sobie, wyłania się właściwa sfera niebieska. W ten sposób powstaje dziesięć sfer z dziesięcioma duszami poruszającymi i dziesięcioma inteligencjami. Dziesiątą jest intelekt czynny, którego misja nie polega już na wytworzeniu jakiegokolwiek ciała niebieskiego, lecz na kierowaniu światem podksiężycowym, czyli światem, w którym mieszkają ludzie. Za: Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu (http://www.ptta.pl (link zewnętrzny)).
12. Jezus - Jego osoba zajmuje w religii muzułmańskiej bardzo ważne miejsce. W przeciwieństwie jednak do chrześcijan, muzułmanie nie uważają Jezusa za Boga, czy Syna Boga, a za jednego z najważniejszych Proroków zesłanych kiedykolwiek przez Boga (Koran: 5:72-76, 5:116-117, 4:170-172). Nie wierzą również w Jego ukrzyżowanie (4:156-159, 3:51-55), natomiast oczekują Jego ponownego przyjścia pod koniec czasów (43:51-66). Muzułmanie wierzą w niepokalane poczęcie Jezusa (3:42-47, 3:59). Matka Jezusa - Maria jest uznawana w islamie za jedną z najwspanialszych kobiet w tym świecie i przyszłym, której Koran poświęca cały rozdział nazywając go jej imieniem (Koran: sura 19:Mariam).
13. ewangelicy - ekstremistyczne ruchy protestanckie, powstałe w Stanach Zjednoczonych. Stanowią grupę lobbingową wpływającą na politykę wewnętrzną i zagraniczną USA; reprezentują stanowisko skrajnie pro-izraelskie i pro-syjonistyczne.
(...) Ewangelikom przewodniczą politycznie charyzmatyczni pastorzy, popierający najbardziej ekstremalne pomysły proizraelskie z Biblią w ręku. Pastorzy popierają Izrael, a konkretnie zaś partię Likud, przytaczając przy tym apokaliptyczne cytaty, głównie z ksiąg Daniela i Apokalipsy. Są gotowi oddać Izraelowi ostatni grosz amerykańskiego podatnika, wypowiedzieć w jego obronie wojnę całemu Bliskiemu Wschodowi, gdyż widzą w tym początek Apokalipsy. Prawica ewangelicka nie kieruje się politycznym racjonalizmem, lecz mistyczną wiarą, że powstanie Wielkiego Izraela rozpocznie proroctwo zapowiedziane w Apokalipsie. Wielka wojna Izraela z Arabami, przy wsparciu amerykańskim, spowoduje ponowne przyjście Mesjasza, który na polach Armagedonu pokona zjednoczone armie arabsko-katolicko-ateistyczne, w ostatniej chwili nawróci żydów i paląc świat doczesny, zabierze nawróconych żydów oraz ewangelików amerykańskich prosto do Nieba.(...) Za: "Dlaczego Republikanie są pro-izraelscy. Prawica syjonistyczna", Adam Wielomski, Tygodnik Najwyższy Czas! (31.03.2015 r.)
Tych ruchów nie należy mylić z nazwą, którą od XVI wieku określa się w Polsce protestantów z najstarszych Kościołów reformacji, czyli luteran i kalwinów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz